Tour de France. Peter Sagan wygrał 2. etap i został nowym liderem wyścigu

Trzykrotny mistrz świata Peter Sagan (BORA-hansgrohe) zwyciężył sprinterski finisz na 2. etapie Tour de France i został nowym liderem wyścigu. Na mecie etapu, który miał swojego samotnego bohatera, ale też pochłonął pierwsze ofiary, wyprzedził Sonnego Corbrelliego (Bahrain-Merida) i Arnauda Demare (Groupama-FDJ).

Płaski, 182,5-kilometrowy drugi etap wyścigu Tour de France prowadził z Mouilleron-Saint-Germain do La Roche-Sur-Yon. Tuż po starcie od grupy oderwało się trzech zawodników: Dion Smith (Wanty-Groupe Gobert), Michael Gogl (Trek-Segafredo) oraz Sylvain Chavanel (Direct Energie), który kilka kilometrów za zlokalizowaną na 28. kilometrze premią górską, wygraną przez Smith’a, został samotnym liderem na czele wyścigu. Przewaga weterana Tour de France (39-letni Chavanel startuje w Wielkiej Pętli już po raz 18., a dzisiejszy etap był dla Francuza 350. odcinkiem Touru) przez większość trasy oscylowała w granicach 4 minut i zaczęła topnieć dopiero na około 30 kilometrów przed metą, gdy peleton znacząco przyspieszył. Ostatecznie Chavanel został doścignięty na 13 kilometrów przed metą, po blisko 140-kilometrowej samotnej ucieczce, przejechanej przez niego ze średnią prędkością, przekraczającą 43 kmh. W wykonaniu samotnego kolarza jest to ogromne osiągnięcie.

Zgodnie z tradycją płaskich etapów, po stosunkowo spokojnej jeździe przez większość trasy etapu, na około 30-40 kilometrów przed metą w szeregi peletonu wkradła się nerwowość, wskutek której ucierpiało kilku czołowych kolarzy. Najpoważniejszy w skutkach wypadek przydarzył się na 38 Leonowi Louisowi Sanchezowi (Astana). Hiszpan prawdopodobnie nie zmieścił się w jednym ze zwężeń drogi, walcząc bark w bark z innym kolarzem i zaczepił o krawężnik wysepki. Upadając doznał na tyle poważnego urazu łokcia, że nie był w stanie kontynuować jazdy i zmuszony był do wycofania się z wyścigu. Wcześniej z trasy zszedł także kolarz ekipy Trek-Segafredo Tsgabu Grmay, ale jego decyzja prawdopodobnie spowodowana była chorobą.

>>> Tour de France. 3 351 kilometrów szalonej podróży. Rafał Majka i Michał Kwiatkowski wśród uczestników

PETER DEJONG/AP

Niegroźny upadek przydarzył się też na 31 kilometrów przed metą Adamowi Yatesowi, dla którego początek wyścigu wydaje się być dość pechowy (wczoraj zanotował straty, zostawszy w drugiej części podzielonej kraksą grupy). Młody Brytyjczyk szybko wymienił rower i z pomocą kolegów z drużyny udało mu się dojść do grupy.

Ostatnie 5 kilometrów etapu było bardzo nerwową jazdą po ulicach La Roche-Sur-Yon. Trudna technicznie końcówka trasy usiana była rondami, zakrętami, krótkimi, choć ostrymi zjazdami i podjazdami, a na czele peletonu swoich interesów pilnowały nie tylko ekipy sprinterskie, ale również drużyny kandydatów do zwycięstwa w całym wyścigu, które nauczone doświadczeniem z pierwszego etapu dbały o to, by nie zanotować dodatkowych strat w tych trudnych warunkach. Dwa kilometry przed linią mety trasa ostro skręcała w prawo i właśnie na tym zakręcie wywróciło się kilku zawodników, w tym między innymi Fernando Gaviria (Quick-Step) – wczorajszy zwycięzca i lider wyścigu. Na czele pozostała niewielka, kilkunastoosobowa grupa sprinterów i ich pomocników.

>>> Tour de France. Fernando Gaviria pierwszym liderem. Rafał Majka dziesiąty na finiszu!

Finisz rozpoczął Francuz Arnaud Demare (Groupama-FDJ), którego na pierwszym etapie z rywalizacji wyeliminował udział w kraksie. Ale rozpoczął odrobinę za wcześnie i po kilkudziesięciu metrach zza jego pleców wyskoczył Peter Sagan (BORA-hansgrohe), na którego kole jechał cały czas Sonny Corbrelli (Bahrain-Merida). Sagan nie pozwolił się jednak wyprzedzić Włochowi, na kresce wyrzucił jeszcze rower do przodu i przejechał linię mety kilkanaście centymetrów przed Corbrellim.

CHRISTOPHE ENA/AP

Pierwszy dzisiaj, a drugi na wczorajszym etapie Peter Sagan został nowym liderem klasyfikacji generalnej Tour de France, o 6 sekund wyprzedzając Fenrando Gavirię i o 10 sekund Sonnego Corbrelliego. Sagan jest również liderem klasyfikacji punktowej, która jest jego głównym celem w tym wyścigu.

W poniedziałek klasyfikacja generalna zostanie zapewne całkowicie wywrócona, bo przed kolarzami etap jazdy drużynowej na czas w Cholet: 35,5 km trudnej technicznie i lekko pofałdowanej trasy, wymagającej od całej drużyny perfekcyjnej współpracy i olbrzymiej koncentracji. W 8-osobowych ekipach na mecie etapu zaliczany będzie czas czwartego zawodnika.

Lubisz ciekawostki sportowe i niebanalne teksty? Wypróbuj nasz nowy newsletter. Zapraszamy, Łukasz Godlewski i Janusz Sadłowski

STUDIO MUNDIAL SPORT.PL. MUNDIAL RAPORT: Reprezentacja Anglii w półfinale MŚ! Drużyna Garetha Southgate`a przeszła oczekiwania

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.