Na zegarze wybiła godz.16:54:30. Jako siódmy zawodnik od końca wystartował Maciej Bodnar.
- Jestem przekonany, że będzie blisko podium - mówił o nim Lech Piasecki, jedyny Polak, który był liderem Tour de France, a także były mistrz świata.
Niestety. Minęła zaledwie minuta od startu Bodnara, a ten już zanotował upadek.
Kilkanaście minut później znowu się wywrócił. Ostatecznie zameldował się na mecie ze stratą 6:02.24. Taciaka sklasyfikowano na 36. miejscu – strata 3:28.87. Marcin Białobłocki z powodu choroby wycofał się z wyścigu.
Złoty medal trafił do Holendra, Toma Dumoulina, który nie dał rywalom żadnych szans. Srebrny medalista Primoż Roglić stracił do mistrza prawie minutę! Słoweniec miał mniejszą przewagę nad dziesiątym zawodnikiem niż stratę do złota! Trzeci był Christopher Froome, zwycięzca tegorocznej Vuelty, a także triumfator Tour de France. Brytyjczyk zameldował się na mecie niemal półtorej minuty za Holendrem.
MŚ w Bergen 2017 TVP Sport