Na Tour de France jechał ze złamanym biodrem. Właśnie się zorientował

Zawodnik AG2R La Mondial Pierre Latour ostatnie etapy Tour de France pokonywał ze złamanym biodrem. O kontuzji dowiedział się kilka dni po zakończeniu wyścigu.

Dwa dni po tym jak we Francji skończyły się kolarskie emocje Latour wciąż odczuwał ból w okolicach miednicy. Trudno mu było normalnie funkcjonować, więc udał się do lekarza w Grenoble. Po prześwietleniu okazało się, że ma złamaną miednicę.

Francuz musiał doznać urazu na przedostatnim etapie Le Tour, czyli czasówce w Marsylii. Szło mu tam bardzo dobrze, ale na jednym ze zjazdów przewrócił się. Zawodnik wstał i pojechał dalej, ale na metę dotarł nieco ponad dwie minuty za najlepszym tego dnia Maciejem Bodnarem. Warto dodać, że Latour to mistrz Francji w jeździe na czas, który w Wielkiej Pętli startował po raz pierwszy. Od początku szło mu dobrze, przez pierwsze tygodnie zajmował lokaty w pierwszej dwudziestce. Ostatecznie zmagania zakończył i tak na dobrej 29.pozycji. Na metę w Paryżu wjeżdżał nie zdając sobie sprawy ze swej kontuzji.

Teraz czeka go około trzech tygodni przymusowego odpoczynku.

Tegoroczny Tour de France był pechowy dla kilku gwiazd kolarstwa. Poważnej kontuzji doznał m.in. Alejandro Valverde (złamanie rzepki i jednej kości w stawie skokowym) a z wyścigu wycofali się też Marc Cavedish (złamana łopatka) czy Rafał Majka (liczne stłuczenia) oraz Richie Porte (złamanie panewki stawu biodrowego).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.