TdP. Peleton gonił, ale nie dogonił

Wreszcie polski dzień na Tour de Pologne. Wracający po kontuzji Maciej Bodnar efektownie wygrał czwarty etap w Nowym Sączu po wielokilometrowej ucieczce. Nowym liderem sensacyjnie został Kamil Zieliński.

Po trzech etapach, które rozstrzygali sprinterzy, w końcu w Tour de Pologne powiodła się ucieczka. I to nie byle jaka, bo Bodnar (Tinkoff-Saxo), Zieliński (reprezentacja Polski) i Łotysz Gatis Smukulis (Katiusza) uciekali ponad 200 km z liczącego aż 220 km etapu z Jaworzna do Nowego Sącza.

Momentami ich przewaga wynosiła blisko 11 minut, ale im bliżej było do mety, tym mocniej gonił peleton, a różnica topniała. Na ostatniej rundzie ulicami Nowego Sącza została już tylko minuta, ale wystarczyła. Bodnar, świetny czasowiec, potrafiący mocno nacisnąć na pedały w kluczowym momencie pewnie wygrał finisz.

Na mecie cieszył się niezmiernie, od razu dopadli go z gratulacjami fani i koledzy z Tinkoff-Saxo. Polak w wielkim stylu wrócił tym zwycięstwem po bardzo poważnej kontuzji. W maju podczas Tour of California przewrócił się przy prędkości 70 km/godz. i złamał obojczyk. Potrzebna była skomplikowana operacja i ponad dwumiesięczna rehabilitacja. Stracił przez nią m.in. wyjazd na Tour de France. Dopiero ok. czterech tygodni temu 30-latek z Wrocławia wznowił treningi na rowerze. Wygranie etapu Tour de Pologne to pierwsze w karierze Bodnara etapowe zwycięstwo w wyścigu najwyższej rangi UCI Pro Tour. Do tej pory największe jego sukcesy to dwa mistrzostwa Polski w jeździe na czas i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu dookoła Kataru.

Żółta koszulka lidera oraz różowa dla najlepszego górala, które założył na mecie 27-letni Zieliński, to też sukcesy w jego życiorysie niespotykane. Polak ściga się na co dzień w kontynentalnej, czyli trzecioligowej, ekipie Domin Sport. Największy dotychczasowy sukces to wygrany przed rokiem Wyścig Solidarności.

Peleton tym razem nie dogonił uciekinierów, bo trójka świetnie ze sobą współpracowała, ale też na mocno pofalowanej trasie czołowi sprinterzy zostali z tyłu - dotychczasowy lider Marcel Kittel (Giant-Apelcin) na ostatnim podjeździe odpadł od peletonu. To samo stało się z większością pozostałych specjalistów od sprintu. Gdy mistrzowie ostatniej prostej zostali za czołówką, ich grupy nie miały już interesu, by gonić tak mocno ucieczkę. W samej końcówce najmocniej naciskała na pedały grupa Etixx--Quick Step, bo celujący w końcowe zwycięstwo Michał Kwiatkowski chciał stracić jak najmniej do nowego lidera. I ten cel osiągnął - peleton wpadł na metę 20 sekund za Bodnarem. Kwiatkowski w klasyfikacji generalnej zajmuje dziewiąte miejsce ze stratą 28 sekund do Zielińskiego, czyli stosunkowo niewielką. Dotychczasowy lider Kittel spadł na 110. miejsce ze stratą 8 min 55 s.

Prawdziwa walka o triumf w klasyfikacji generalnej zacznie się jednak dopiero dziś na etapie do Zakopanego, gdzie kolarzy czeka aż osiem górskich premii pierwszej kategorii, w tym cztery podjazdy pod Gubałówkę.

Relacje w TVP i Eurosport 2

Tour de Pologne. IV. etap (Jaworzno - Nowy Sącz, 220 km): 1. M. Bodnar (Tinkoff-Saxo) 5.14,29; 2. K. Zieliński (reprezentacja Polski) strata 0; 3. G. Smukulis (Katiusza) 0.

Klasyfikacja generalna: 1. K. Zieliński 15.06,27; 2. M. Bodnar strata 0,03; 3. C. Ewan (Orica) 0,22 s.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.