Tour de Pologne. Kolarze pojadą z ziemi włoskiej do Polski

Pierwszy raz w historii Tour de Pologne rozpocznie się poza Polską. Przyszłoroczny wyścig wyruszy w lipcu 2013 r. z regionu Trentino we Włoszech. W planach są dwa górskie etapy, m.in. podjazd na przełęcz położoną na wysokości 2239 m.

- Odkąd zostałem organizatorem Tour de Pologne, starałem się uczynić wyścig z roku na rok coraz lepszym. To mi się udawało, jego prestiż znacznie wzrósł, znalazł się wśród najlepszych w świecie, ale w kilku ostatnich latach chyba wszyscy zauważyli, że brakuje mu wielkich gór. W końcu się pojawią - mówi dyrektor wyścigu Czesław Lang.

W Polsce wykorzystał już wszystkie możliwe rozwiązania, wybierał trasy z najtrudniejszymi podjazdami. Ale nawet po wprowadzeniu do programu przejazdu przez Tatry różnice w klasyfikacji generalnej były niewielkie. W ubiegłym roku Tour de Pologne wygrał uważany za specjalistę od wyścigów jednoetapowych sprinter Peter Sagan. Drugiego na mecie Daniela Martina wyprzedził o sześć sekund. W tym roku Moreno Moser miał pięć sekund przewagi nad Michałem Kwiatkowskim.

W przyszłym roku największy polski wyścig kolarski wystartuje więc - na przełomie lipca i sierpnia - znad jeziora Garda w rejonie Alp Adamello i Trydenckich. Pierwszy etap zakończy się w stacji narciarskiej w Madonna di Campiglio (1522 m), gdzie zimą rywalizują narciarki alpejskie. Podczas drugiego etapu zawodnicy wjadą na monumentalną dla kolarstwa przełęcz - Passo Pordoi położoną na wysokości 2239 m. Czterokrotnie kończyły się na niej etapy Giro d'Italia, kilkanaście razy były tam wyznaczone premie górskie. Na przełęczy umieszczony jest pomnik jednego z najwybitniejszych włoskich kolarzy - Fausto Coppiego.

- Zaplanowaliśmy to tak, że włoskie etapy odbędą się w sobotę i niedzielę. Potem od razu kolarze przejadą na lotnisko, gdzie czekać będą na nich czartery. Stamtąd odlecą do Krakowa, gdzie w poniedziałek od oficjalnej prezentacji zacznie się polska część Touru, a we wtorek znów kolarze będą się ścigać - opowiada Lang. - Do tego przedsięwzięcia przygotowywaliśmy się od kilku lat. Plan mamy przygotowany w każdym, najmniejszym szczególe. Nie ma wątpliwości, że będzie to najtrudniejszy dla nas, organizatorów, ale i dla kolarzy Tour de Pologne w historii - dodaje.

Umowa między regionem Trydentu i firmą Lang Team zostanie podpisana w tym tygodniu w Krakowie. Władze regionu od trzech lat promują się podczas największego polskiego wyścigu i w amatorskich imprezach Skandia Maraton. Udział w TdP to nowa forma reklamy dla regionu, który co roku - zwłaszcza zimą - odwiedza kilka tysięcy Polaków.

Rozpoczęcie narodowego wyścigu za granicą nie jest czymś nowym ani szokującym w kolarstwie. Tour de France już 18 razy ruszał poza granicami Francji, głównie w Belgii i Holandii, ale również w Londynie i Irlandii. Organizatorzy tego wyścigu co roku dostają dziesiątki aplikacji z całego świata, m.in. z Nowego Jorku, Kanady, Rosji, by właśnie tam nastąpiła inauguracja "Wielkiej Pętli". Dziesięciokrotnie poza Włochami zaczynało się Giro d'Italia, w tym roku - w Danii.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.