Kolarstwo. Contador znów stracił sekundy

Na pierwszym prawdziwie górskim etapie Tour de France Alberto Contador był najsłabszy z faworytów. Wygrał jego rodak Samuel Sanchez, żółtą koszulkę lidera zachował niespodziewanie Francuz Thomas Voeckler.

Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl "

Kiedy trzykrotny zwycięzca Tour de France mijał metę w stacji narciarskiej Luz Ardiden na ósmej pozycji, jego wielcy rywale zdążyli już zsiąść ze swoich rowerów: Andy Schleck - dwukrotnie drugi w klasyfikacji generalnej Tour de France, jego brat Frank, Australijczyk Cadel Evans, Włosi - Ivan Basso i Damiano Cunego.

Najwięcej Contador stracił do Franka Schlecka - 33 sekundy. Starszy z Luksemburczyków zyskał dzięki samotnemu, odważnemu wypadowi, na który nikt nie zareagował. Dopiero za nim przyjechali: Andy Schleck, Basso, Cunego, Evans. Ta czwórka nad Hiszpanem zyskała 13 sekund. Frank Schleck wyprzedza go już o 2.21, a Evans - o 1.54. - Moje nogi nie były w zwykłej formie. Nie mogłem naciskać na pedały, tak jakbym tego chciał. To konsekwencja upadku (Hiszpan w pierwszym tygodniu miał trzy kraksy) - tłumaczył zaraz po etapie Contador. - Mimo wszystko jestem zadowolony. Z dnia na dzień będzie lepiej - zapowiedział.

Wypadki w Tour de France. Wycofało się 19 kolarzy

Główny faworyt wyścigu odpadł w końcowej fazie wspinaczki, niezwykle intensywnej na ostatnich kilometrach. Wcześniejsze dwie premie górskie, w tym na legendarnym Tourmalet, czołówka przejechała, wzajemnie się kontrolując, nikt się nie wychylał. Atak "gigantów" rozpoczął Sylwester Szmyd 10 km przed metą. Polak z Liquigasu pracował dla swojego lidera - Basso. Jego mocne tempo sprawiło, że czołówka szybko się wykruszyła. Atak nie był jednak na tyle mocny, aby dogonić dwójkę uciekinierów - mistrza olimpijskiego z Pekinu Samuela Sancheza i Belga Jelle Vanenderta.

Etap wygrał Sanchez, z baskijskiej grupy Euskaltel. To kolarski odpowiednik Athletic Bilbao, zespół, który zatrudnia przeważnie Basków (ostatnio pojawili się Francuzi), sponsorowany przez lokalne firmy. Zwycięstwo odniesione zostało dla symbolicznym dla Basków miejscu, w Pirenejach, w Luz Ardiden, gdzie w 2001 r. na oczach setek tysięcy rodaków Roberto Laiseka wygrał po raz pierwszy dla Euskaltel.

Cieszyć się też mogli Francuzi. W dniu święta narodowego żółtą koszulkę lidera zachował niespodziewanie Thomas Voeckler, który przyjechał tuż za Contadorem. - Ta koszulka sprawiła, że mogę jeszcze bardziej cierpieć. Daje mi dodatkową motywację - mówił.

W piątek będzie mu łatwiej zachować pozycję lidera. 13. etap prowadzi z Pau do Lourdes. Główna premia górska - na przełęczy Aubisque - znajduje się 42,5 km przed metą. Słabsi górale na zjazdach znajdą czas, aby odrobić straty.

Wyniki 12. kolejki, Cugnaux - Luz Ardiden (211 km): 1. S. Sanchez (Hiszpania/Euskaltel) 6:01.15; 2. J. Vanendert (Belgia/Omega) 7 s; 3. F. Schleck (Luksemburg/Leopard) 10 s; 4. I. Basso (Włochy/Liquigas) 30 s; 5. C. Evans (Australia/BMC); 6. A. Schleck ten sam czas; 7. D. Cunego (Włochy/Lampre) 35 s; 8. A. Contador (Hiszpania/Saxo-Bank) 43 s... 37. S. Szmyd (Liquigas) 5.20.

Klasyfikacja generalna: 1. T. Voeckler (Francja/Europcar) 51:54.44; 2. F. Schleck 1.49; 3. Evans 2.06; 4. A. Schleck 2.17; 5. Basso 3.16; 6. Cunego 3.22; 7. Contador 4.00... 56. Szmyd 36.18.

Sanchez wygrywa, lider bez zmian - czytaj relację z 12 etapu Tour de France >

Groźne kraksy w Tour de France. "Zacznijmy szanować kolarzy"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.