Tour de France. Rękoczyny sprinterów na lotnej premii

Amerykanin Tyler Farar wygrał trzeci etap Tour de France. W wyścigu znów narozrabiał Marc Cavendish.

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

Brytyjczyk zbyt zaciekle walczył z liderem wyścigu i swoim wielkim rywalem w walce o zieloną koszulkę dla najlepszego spritnera Thorem Hushovdem. Podczas trzeciej lotnej premii, ścigając się o trzecią pozycję - przed nimi byli uciekinierzy - Cavendish przytrzymał Norwega. Ten odpowiedział na to uderzeniem głową. Obaj nie dostaną punktów za tę premię.

- To poważne wykroczenie. Nie można pozwolić na coś takiego. Gdybyśmy nic nie zrobili, jutro podczas sprintu, obaj mogli się poprzewracać - mówi dyrektor wyścigu Jean-François Pescheux.

Pytany o to, co się stało Cavendish, wielki kolarski łobuz, odpowiedział w swoim stylu: - Chciałem posmarować go kremem do opalania.

 

Brytyjczykowi pielęgnacja skóry Hushovda nie wyszła na dobre. Nie liczył się później w decydującym sprincie, choć był jego wielkim faworytem. Był dopiero piąty. Jedyne pocieszenie, że wyprzedził o jedną pozycję Norwega.

Pierwszy raz w karierze zwycięstwo etapowe w Tour de France odniósł Tyler Farar. Na mecie ułożył ręce w kształcie litery W, dedykując wygraną swojemu wielkiemu przyjacielowi, zmarłemu w kraksie podczas tegorocznego Giro d'Italia Belgowi Wouterowi Weylandtowi. - To były dla mnie dwa straszne miesiące. Przeżyłem ciężki czas, ale chciałem wystartować w Tour de France, również dla niego. Wygrać etap to najlepszy hołd, choć łatwiej to powiedzieć, niż zrobić. Ciężko na to jednak zapracowałem. To nie zmieni niczego, ale pokazuje, że nie zapomniałem o nim - powiedział Amerykanin z grupy Garmin.

Dziś płaski etap w Bretanii, ale z finiszem na niedużym podjeździe. Szansa raczej dla zwycięzcy z soboty Belga Philippe'a Gilberta niż dla sprinterów typu Farara, Hushovda czy Cavendisha. Transmisja w Eurosporcie.

Wyniki 3. etapu, Olonne-sur-Mer - Redon (198 km):

Klasyfikacja generalna:

Złośliwość rzeczy martwych w sporcie. Różne przypadki [WIDEO]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.