33-letnia Rosjanka Kalentiewa byłaby transferowym hitem. Choć w kolarstwie takie przejścia zdarzają się niezwykle rzadko, grupa CCC Polkowice może być zainteresowana transferem Rosjanki, która spędza trzy miesiące u siebie w kraju, a pozostałą część roku w Niemczech, dzięki czemu ma wizę do wszystkich krajów Europy Zachodniej i USA.
Jest najniższą (około 150 cm wrostu) i najlżejszą kolarką na świecie (48 kg), ale na trudnych technicznie trasach oraz na wytrzymałościowych podjazdach radzi sobie, jak mało kto. Niewykluczone, że po transferze do którejś z polskich grup (prawdopodobnie chodzi o CCC, bo to jedyna, która jest w stanie zapłacić za jej kontrakt), stanie się również gwiazdą kolorowych magazynów, bo Kalentiewa pozuje m.in. dla corocznego wydania kalendarza Cyclepassion.
Jeśli nie Kalentiewa, bo o przejściu do Polski którejś z największych gwiazd kolarstwa mówią w kuluarach MŚ w Kanadzie na każdym kroku, to pewnie chodzi o Hurikovą, 23-letnią Czeszkę, gwiazdę magazynów rowerowych w Europie.
Z Kalentiewą reporter Sport.pl przeprowadził wczoraj ponad godzinną rozmowę. O transferze do Polski nie mówiła nawet słowa, Hurikova jak zwykle kokietowała w hotelowej windzie...
- Czy to Kalentiewa, czy to Hurikova... Mnie to nie obchodzi, każda z nich musi przejść badania lekarskie - mówi dr Robert Pietruszyński, kardiolog, który opiekuje się kadrą Polski, a wcześniej był w misji medycznej Polaków na igrzyskach w Pekinie i Atenach. - Wyniki nie muszą mieć parametrów budzących wątpliwości, by mogła jeździć u nas.
Na razie w świat idzie opinia, że Kalentiewa i Hurikova to jedne z najbardziej wytrzymałych kolarek na świecie. Czy zobaczymy je w Polsce?
Podyskutuj z autorem na jego blogu. Wybierz miss kolarstwa na iwanczyk.blox.pl