Giro d'Italia. Włosi cierpią za doping

Dopiero za plecami Aleksandra Winokurowa i Australijczyka Cadela Evansa walczą włoscy kolarze w Giro d'Italia. Czy dlatego że ponieśli straty w wyniku bezwzględnej walki z dopingiem?

Nieprzerwanie od 1997 do 2007 roku Włosi wygrywali trzytygodniowy majowy wyścig. Ich dominację przerwał najlepszy obecnie kolarz świata Alberto Contador, w zeszłym roku zwycięstwo odniósł Rosjanin Denis Mienszow. Jednak gdy się popatrzy na listę włoskich triumfatorów lub tych, którzy zajmowali miejsce na podium, okazuje się, że większość z nich ma za sobą dopingowy wyrok lub go właśnie odbywa: Ivan Basso, Danilo Di Luca, Franco Pellizotti...

- Przeżywamy kryzys pokoleniowy. Straciliśmy kolarzy najwyższego poziomu jak Paolo Bettini - przyznaje dyrektor Giro Angelo Zomegnan, ale dodaje: - Nasi zawodnicy są bardziej kontrolowani i karani niż w innych krajach. Płacimy za to wysoką cenę - Basso, Di Luca i inni. Nie chcę przez to powiedzieć, że ci, którzy się ścigają, są dopingowiczami. Istnieją ogromne różnice między federacjami. My cały czas pracujemy nad tym problemem.

Zomegnan podał przykład dwóch kolarzy - Włocha Ivana Basso, który przez dwa lata odpokutował swoje dopingowe przewinienia, i Alejandro Valverde. Hiszpan może się ścigać wszędzie z wyjątkiem Włoch, gdzie ciąży na nim kara Włoskiego Komitetu Olimpijskiego za udział w aferze Puerto (udowodniono mu przetaczanie krwi).

Włosi poszli śladem Francuzów, którzy po aferze Festiny w 1998 roku wytoczyli najcięższe działa - policję, sądy, kary więzienia, bezwzględne dyskwalifikacje - by walczyć z dopingiem. Stracili na tym sportowo i finansowo. Tylko dwie drużyny z tego kraju - Liquigas i Lampre - nadal są w kolarskiej elicie. Mało jak na kraj, gdzie ta dyscyplina ustępuje popularnością jedynie piłce nożnej.

Kolarze z Liguigasu nadal mają największe szanse powalczyć o zwycięstwo. Vicenzo Nibali był przez pierwsze dni liderem, ale po morderczych etapach w miniony weekend spadł na trzecią pozycję. Jego kolega z drużyny Basso jest tuż za nim. Różnice w klasyfikacji generalnej są niewielkie. O zwycięstwo ścigają się z prowadzącymi Winokurowem i Evansem. Kazach już swoje za doping odcierpiał. W ubiegłym roku wrócił do ścigania po dwuletniej dyskwalifikacji. Evans jest poza wszelkimi podejrzeniami, jeśli współczesny kolarz może taki być.

We wtorek długi 230-kilometrowy, płaski etap wygrał Amerykanin Tyler Farrar. Różową koszulkę zachował Winokurow. Za nim są: Evans, Nibali i Basso.

Dziesiąty etap wygrał Tyler Farrar ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.