Tour de Pologne: Davis wygrywa finisz w Olsztynie ?
Jak pierwsze wrażenia po dwóch etapach TDP?
Jeżeli chodzi o moją formę, to trudno mi coś powiedzieć. Po igrzyskach miałem dwa tygodnie przerwy, wróciłem do domu i odpoczywałem, bo ten sezon był bardzo dla mnie intensywny. Bez dwóch tygodni treningu trudno jest wrócić do optymalnej formy. Jedno jest pewne - jest bardzo zimno.
No właśnie wspomniałeś o igrzyskach. Jak odbierasz to, co stało się w Pekinie. Najważniejsze osiągnięcie w karierze?
Sukces w Pekinie to coś niesamowitego. Wiadomo, wyścigi takie jak Paris - Ruboix jest ważny, TDF i inne toury są ważne w świecie kolarskim, ale chyba dla każdego sportowca najważniejsze są medale olimpijskie. To z pewnością moje największe osiągnięcie w karierze i jestem z tego dumny. Z drugiej strony ciężko się do tego wyścigu przygotowywałem i efekt był.
Faktycznie sezon musiał być morderczy. Powiedz jak długo jesteś poza domem?
Zacząłem w lutym w Kaliforni i z kilkoma dniami przerwy praktycznie do igrzysk byłem poza domem. Najdłuższą przerwę zrobiłem sobie po powrocie z Pekinu - dwa tygodnie.
Mówią na ciebie "Spartakus", bo tak dużo jeździsz i jesteś wytrzymały?
Zaczęli do mnie mówić w ten sposób, chyba gdzieś w 2004 roku kiedy jeździłem dla zespołu Fassa Bortolo. Oglądaliśmy po jednym z wyścigów Gladiatora i chłopaki stwierdzili, że się podobnie poruszam i jestem tak zbudowany jak Spartakus. To przez to zaczęli tak mnie nazywać. Ale to nie jedyne ciekawe przezwisko. Na jednego kolegę z ówczesnego teamu mówili "Niedźwiedz"...
A na zakończenie z innej beczki. Interesujesz się piłka nożną?
Tak sobie, trochę tak.
To powiedz jakie nastroje panują w Szwajcarii po porażce z Luksemburgiem 1:2?
Nawet o tym nie wspominaj!
(W tym momencie włączył się jeden kolega z drużyny Cancellary: - On tylko tak mówi. Tak naprawdę z niego też żaden piłkarz.)