Nie żyje zwycięzca Giro 2011 Michele Scarponi. Potrącony przez furgonetkę podczas treningu niedaleko domu

W poniedziałek wygrał ostatni w życiu etap, w Tour of the Alps. W sobotę Włoch Michele Scarponi z grupy Astana zginął w wypadku w swoim rodzinnym Filottrano.

Scarponi, nazywany Orłem z Filottrano, został w sobotę rano potrącony podczas treningu na ulicach swojego miasta przez jadącą z naprzeciwka furgonetkę, taką wersję ustaliła włoska Gazzetta delo Sport. Wezwany z Ancony helikopter ratowniczy nie zdążył z pomocą. 37-letni Scarponi, jeden z najbardziej lubianych kolarzy w peletonie, zostawił żonę i dwóch synów. Zwycięzca Giro d'Italia 2011 po tym jak tytuł odebrano Alberto Contadorowi, właśnie zaczynał przygotowania do Giro 2017. W piątek wieczorem wrócił do domu po ostatnim etapie Tour of the Alps. Na niespełna 10 godzin przed wypadkiem wrzucił na swoje konto na Twitterze zdjęcie z zabawy z synami w koszulce lidera tego wyścigu.

Liderem został po tym jak w poniedziałek wygrał ostatni w życiu etap: otwierający Tour of the Alps etap z Kufstein do Innsbrucku. Scarponi miał być w Giro liderem Astany po kontuzji Fabio Aru. Włoch był zwycięzcą m.in. Wyścigu Pokoju 2004, Tirreno-Adriatico 2009. Był w 2007 zawieszony za doping po tzw Operacion Puerto, karę skrócono mu za współpracę w śledztwie i przyznanie się do nielegalnego wspomagania.

Leśnodorski o sprzedaży Legii: "Nie targowaliśmy się. Trwało to 5 sekund"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.