Roglić, który na skoczni pofrunął najdalej na odległość 146,5 metra, w tym roku zanotował największy skok w karierze, po odbiciu z trzecioligowej grupy Adria Mobil lądując w pierwszoligowej holenderskiej ekipie LottoNL - Jumbo.
- Mam serce sportowca, bardzo cieszę się z tego, że dostałem szansę przeskoku na najwyższy kolarski poziom. Czekałem na to - komentował w oficjalnej wypowiedzi na stronie zespołu.
Pochodzący z miejscowości Kisovec Roglić przygodę z rowerem zaczynał stosunkowo niedawno - w 2011 roku zakończył bowiem karierę skoczka narciarskiego. Na skoczni występował od 2003 roku, na przestrzeni lat w barwach Słowenii zdobywając złoto i srebro mistrzostw świata juniorów w konkursie drużynowym (2006 i 2007).
Ku kolarstwo pchnął go upadek w 2007 roku w Planicy. Do latania wprawdzie wrócił, ale nie nawiązywał do poprzednio osiąganych wyników. W 2011 roku zrezygnował z nart i myśleć zaczął o rowerze. Myślał i jeździł na tyle poważnie, że w 2013 roku podpisał zawodowy kontrakt z ekipą Adria Mobil, trzecioligowym zespołem ze Słowenii.
- Po upadku na skoczni chciałem zostać zawodowym kolarzem. Skoki i kolarstwo to dwa różne dyscypliny, ale jedna rzecz się nie zmienia - to zawodowy sport, trzeba ciężko pracować - wyjaśniał Słoweniec, który na trasach najlepiej odnajduje się w górskim terenie.
Pierwszy rok zawodowstwa był ciężki, ale zdobyte doświadczenie zaprocentowało - świeżo upieczony kolarz w 2014 roku wygrał etap Wyścigu Dookoła Azerbejdżanu, zajął trzecie miejsce w rumuńskim Sibiu Cycling Tour, a do tego zaliczył kilka udanych występów w mniejszych imprezach we Włoszech i Słowenii.
O ile rok temu 24-letni reprezentant małej ekipy ze Słowenii mógł być stosunkowo mało znany, o tyle w 2015 roku jego jeździe przyglądać zaczęli się nie tylko kibice, ale także menedżerowie większych zespołów. Roglie poznać się dał jako niezły góral - ponownie wygrał etap w Azerbejdżanie, a dodatkowo przesądził na swoją korzyść zmagania w klasyfikacji generalnej imprezy. W ten sam sposób triumfował w narodowym wyścigu - Tour de Slovenie - a umiejętności walki w imprezach etapowych potwierdził 2. miejscem w Tour of Croatia i 4. lokatą w chińskim Tour of Qinghai Lake.
- Zaimponował nam na kilku wyścigach, gdzie rywalizował z kolarzami z pierwszej ligi. To prawdziwy zawodowiec, myśli i prowadzi się jak najlepsi. Ma bardzo dobre podejście. Poznaliśmy go trochę bliżej, zobaczyliśmy, jaki postęp zrobił. Ma olbrzymie możliwości i szybko się uczy - oceniał dyrektor sportowy zespołu LottoNL - Jumbo Nico Verhoeven.