MŚ Richmond 2015: Złoto Armitstead, rajd Jasińskiej i siódme miejsce Niewiadomej

Wspaniała jazda reprezentacji Polski zakończona miejscem w czołówce Katarzyny Niewiadomej. Brytyjka Elizabeth Armitstead zdobyła w amerykańskim Richmond tytuł mistrzyni świata w wyścigu ze startu wspólnego elity kobiet. Srebrny medal na finiszu w stolicy stanu Wirginia zdobyła Holenderka Anna van der Breggen, a brąz powędrował w ręce reprezentantki gospodarzy - Megan Guarnier.

Bardzo wysokie, siódme miejsce wywalczyła 20-letnia Katarzyna Niewiadoma, o cztery oczka poprawiając swój wynik z ubiegłorocznych mistrzostw globu w Ponferradzie.

Wyścig elity kobiet rozgrywany był na rundzie o długości 16,2 kilometra. Trasa była w większości płaska, aczkolwiek w końcówce do pokonania były trzy krótkie podjazdy, w tym dwa po kostce brukowej. Panie z trudnościami tymi mierzyły się ośmiokrotnie, w sumie pokonując 129,8 kilometra.

Reprezentacja Polski od początku jechała aktywnie, nadając tempo w peletonie i wraz Holenderkami i Amerykankami biorąc odpowiedzialność za losy wyścigu. Na czele widać było koszulki Katarzyny Wilkos, Moniki Żur, Moniki Brzeźnej, Anny Plichty, Małgorzaty Jasińskiej i Eugenii Bujak, które osłaniały Katarzynę Niewiadomą.

Ataki z peletonu na dobre rozpoczęły się na trzy kółka przed końcem. Ruszyła Australijka Rachel Neylan, a chwilę potem na czele powstała dziewięcioosobowa grupka, w której pewnie kręciła mistrzyni Polski Małgorzata Jasińska. W peletonie nikt nie kwapił się z pogonią, przez co przewaga zbliżyła się do minuty. W takiej sytuacji Polka zdecydowała się na atak i odjechała 17 kilometrów przed metą, samotnym rajdem próbując rozstrzygnąć o losach wyścigu.

Akcja Jasińskiej nie została odpuszczona - grupka goniąca początkowo nie mogła zewrzeć szyków, ale w końcu złapała mistrzynię Polski na 10 kilometrów przed metą. Kolejne próby ataków spaliły na panewce - chwilę chwały przeżywała znów Neylan, odjeżdżając z Włoszką Valentiną Scandolarą, ale prowadzony przez Holenderki peleton zabrał się ostro do pracy i na finałowe cztery kilometry wjechał tuż za prowadzącym duetem.

Na brukowanym podjeździe pod Libby Hill szarżująca z peletonu Armitstead oraz trzymająca jej koło Niewiadoma minęły dwie liderki, mocno naciągając czołówkę. Ataki zawęziły stawkę, ale nikomu nie udało się odjechać i o losach tęczowej koszulki zadecydował finisz z dziewięcioosobowej grupki. Armitstead nie odpuściła i na finiszu dała z siebie wszystko, ogrywając van der Breggen i broniącą honoru gospodarzy Guarnier.

Niewiadoma, której specjalnością nie są finisze z grupek, walczyła do samego końca i linię mety minęła jako siódma, ulegając zawodniczkom znacznie bardziej doświadczonym i lepiej radzącym sobie w tego typu rozgrywkach.

Polska zawodniczka, najmłodsza w czołówce wyścigu, po raz drugi z rzędu zameldowała się wśród najlepszych uczestniczek wyścigu o mistrzostwo świata, do wywalczonego w tym roku mistrzostwa Europy kobiet do lat 23, srebra Igrzysk Europejskich, wygranej w Euskal Emakumeen Bira i piątego miejsca w Giro Rosa dopisując kolejny znakomity wynik i potwierdzając przynależność do ścisłej światowej czołówki.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.