Do trzech razy sztuka. Jon Izaguirre: Do domu wrócę samochodem

Dwa lata temu był drugi, rok temu - podobnie. W końcu Jon Izaguirre stanął w Krakowie na najwyższym stopniu podium. - Wreszcie się udało - odetchnął Hiszpan na mecie ostatniego etapu Tour de Pologne.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl Przed rokiem Izaguirre do ostatnich chwil wyścigu walczył o zwycięstwo z Rafałem Majką. Ostatecznie Hiszpan przegrał o osiem sekund. W tegorocznym tourze sam wygrał z jeszcze mniejszą przewagą - drugiego Belga Barta De Clercqa wyprzedził o zaledwie dwie sekundy. - Jestem bardzo szczęśliwy. Zwycięstwo w wyścigu zawsze daje satysfakcję. Dwa razy zajmowałem tu drugie miejsce, w tym roku przyjechałem z nadzieją na zwycięstwo. Wreszcie się udało - cieszy się Izaguirre.

Kolarz zespołu Movistar przyznał, że w tym roku wyścig wymagał nieco więcej wysiłku niż w poprzednich latach: - Bardzo trudne były etapy z metą w Zakopanem i Bukowinie Tatrzańskiej. Było też bardzo gorąco. W poprzednim roku wyścig też kończyła "czasówka" w Krakowie i nie skończyła się dla mnie najlepiej. Ale teraz jest inaczej i czuję się wspaniale.

Dobre wyniki Hiszpana w TdP to nie przypadek. Jest specjalistą w tego typu wyścigach. - Lubię jednotygodniowe wyścigi. W tym roku byłem już trzeci w Wyścigu Dookoła Kraju Basków, tutaj wygrałem. Czuję, że się rozwijam - zaznaczył.

Izaguirre chwalił też organizatorów. - To dobry wyścig. Przyjeżdżają tu najlepsze grupy świata, cała otoczka jest bardzo fajna. Polscy kibice są świetni, było ich wielu na trasie - powiedział.

Nagrodą za zwycięstwo w TdP jest samochód, jednak zamiast niego kolarz może otrzymać nagrodę pieniężną. Co wybierze Hiszpan? - Nie wiem. Widziałem samochód i bardzo mi się podoba. Może wrócę nim do domu - żartował.

Zwycięstwo w Krakowie dla kolarza grupy Movistar jest ważne z jeszcze jednego powodu. W tym roku kończy się jego kontrakt z tą ekipą. - Może to pomoże mi podpisać nową umowę - stwierdził.

Obserwuj @krakow_sport_pl

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.