Kolarstwo. Fabio Taborre złapany. Walka z dopingiem trwa

Włoski kolarz Fabio Taborre został przyłapany na stosowaniu zabronionego specyfiku FG-4592. Test u 30-latka przeprowadzono 16 czerwca 2015 roku poza wyścigami. To dowód na zintensyfikowanie działań agencji antydopingowych.

Obserwuj @sportpl

Taborre to kolarz włoskiej grupy Androni Giocattoli-Sidermec, od 2008 roku ścigający się w drugoligowych zespołach z Półwyspu Apenińskiego. W tym sezonie nie zanotował na swoim koncie znaczących sukcesów.

Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) o wykryciu złamania przepisów antydopingowych poinformowała w specjalnie wydanym komunikacie. Taborre został, zgodnie ze standardowymi procedurami, tymczasowo zawieszony, a w jego gestii leży prośba o zbadanie próbki B.

FG-4592 nie jest preparatem ogólnodostępnym, obecnie znajduje się w fazie testów laboratoryjnych. Jego zażywanie ma zwiększyć produkcję czerwonych ciałek we krwi, a jego wpływ na organizm zawodnika porównywany jest z efektami osiąganymi podczas treningu wysokogórskiego. Więcej o tym pisał w Sport.pl Paweł Wilkowicz.

Taborre nie jest pierwszym amatorem zabronionego specyfiku - tydzień temu na jego stosowaniu przyłapano Chilijczyka Carlosa Oyarzuna, który wspomagał się nim podczas igrzysk panamerykańskich.

To druga w tym roku dopingowa wpadka w zespole Androni Giocattoli - Sidermec - w czerwcu na stosowaniu EPO złapano włoskiego sprintera Davide Appollonio.

Dwa dopingowe przypadki w ekipie tym razem będą miały bardzo wymierne konsekwencje. Na mocy wprowadzonych 1 stycznia 2015 roku przepisów antydopingowych ekipa, w której w przeciągu 12 miesięcy dojdzie do dwukrotnego złamania przepisów antydopingowych, zostanie zawieszona przez komisję dyscyplinarną UCI na okres od 15 do 45 dni, a w arsenale kar przewidziano także wysokie kary finansowe.

Nowe przepisy zostały wprowadzone równolegle ze znowelizowanym Kodeksem antydopingowym. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) zaostrzyła kary za stosowanie zabronionych specyfików, sankcję za pierwszy pozytywny test na większość wspomagaczy, zwiększając z 2 do 4 lat.

Casus Oyarzuna i Taborre to nie pierwszy przypadek kolarzy sięgających po specyfiki niezatwierdzone do użytku komercyjnego. W latach 2012-2014 roku zanotowano kilka pozytywnych testów antydopingowych na GW1516 - wycofany z prób klinicznych środek, którego stosowanie miało pomóc w redukcji tkanki tłuszczowej. Produkt nie wszedł do obiegu, gdyż w testach stwierdzono, że wśród skutków ubocznych jego stosowania znajdują się m.in. choroby nowotworowe. Nie odstraszyło to jednak południowoamerykańskich zawodników przed jego stosowaniem - na stosowaniu specyfiku wpadło czterech kolarzy z Kostaryki, Wenezuelczyk, Rosjanin i Kolumbijczyk.

Błyskawiczny czas wykrycia i zawieszenia Taborre oraz fakt, że produkt nie jest jeszcze na rynku, świadczy o zintensyfikowanej współpracy agencji antydopingowych z koncernami farmaceutycznymi. Te w ostatnich latach nawiązywały współpracę z WADA, pomagając w łapaniu oszustów stosujących najnowsze produkty, których nie testowano w laboratoriach. Według oficjalnych informacji z władzami antydopingowymi współpracują tacy giganci rynku farmaceutycznego jak Pfizer, Roche, Amgen, a także Glaxo Smithkline.

Tour de France. Jak wygląda życie fotografa? [ZDJĘCIA Z POBOCZA]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.