W środę Majka wygrał etap Tour de France, notując trzeci taki sukces w swojej karierze. W czwartek blisko zwycięstwa na 12. etapie był Kwiatkowski. Mistrz świata samotne prowadzenie stracił na 7,8 km przed metą.
- Obu biję wielkie brawa za to, co robią. Przepięknie promują polskie kolarstwo - mówi Lang. Wicemistrz olimpijski, a obecnie szef Tour de Pologne wciąż nie wie, czy Majka i Kwiatkowski przyjadą na nasz wyścig niemal prosto z "Wielkiej Pętli". Rywalizacja w TdF skończy się 26 lipca w Paryżu, a TdP ruszy 2 sierpnia w Warszawie.
- Czasu na odpoczynek będzie bardzo mało, Michał i Rafał nie są pewni, jak będą się czuli, ale obiecali nie zwlekać z decyzją do końca Tour de France. W przyszłym tygodniu, raczej w pierwszej połowie, mam od nich dostać ostateczne odpowiedzi - mówi Lang.
Były świetny kolarz doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo pojawienie się znakomitego duetu podniosłoby rangę imprezy. - Mógłbym żartować, że - chcąc przekonać ich do startu - kupię im po luksusowym samochodzie, tak jak Oleg Tinkow żartuje, że za wygranie klasyfikacji górskiej TdF sprezentuje Rafałowi aston martina - śmieje się Lang. - Ale mówiąc poważnie, ja jestem w lepszej sytuacji. Mam pewność, że i Kwiatkowski, i Majka bardzo chcą u nas pojechać. Michaś się przecież na Tour de Pologne wychował, Rafał wygrał go przed rokiem, z tą imprezą obu wiąże tak dużo, że gdy tylko uznają, że dadzą radę, pojawią się w najbliższej edycji.
źródło: Okazje.info