Kolarstwo. Czy polskie asy pojadą w Tour de Pologne?

- Trasa przepiękna i cięższa niż przed rokiem, jest gdzie jechać - mówił Rafał Majka na wczorajszej prezentacji etapów 72. Tour de Pologne. Wyścig pod hasłem ?Łączymy stolice? z Warszawy do Krakowa potrwa od 2 do 8 sierpnia. Zapewne dopiero pod koniec lipca dowiemy się, czy wystartują Majka i Michał Kwiatkowski.

Tegoroczny wyścig zaliczany do elitarnego cyklu UCI World Tour zacznie się w Warszawie kryterium ulicznym ze startem przy Stadionie Narodowym i metą na placu Teatralnym. Kolarze zrobią kilkanaście pętli po centrum stolicy, wspinając się m.in. na górską premię na ulicy Karowej, gdzie w grudniu ścigają się kierowcy w Rajdzie Barbórki. Kolejne przystanki TdP to Dąbrowa Górnicza, Katowice, Nowy Sącz, Zakopane, Bukowina Tatrzańska i Kraków.

W porównaniu z zeszłym rokiem jest ciut więcej gór - na piątym etapie kolarze będą kręcić dwie 50-kilometrowe pętle wokół Zakopanego, a finisz rozegrają pod Wielką Krokwią. Dzień wcześniej wyścig przejedzie przez Zegartowice, czyli rodzinną miejscowość Majki, zeszłorocznego zwycięzcy. W niedzielę 8 sierpnia - finałowa czasówka z metą na rynku w Krakowie.

- Trasa mi się podoba, ale trochę się obawiam tego przejazdu przez Zegartowice. Co będzie, jak zamknie się przede mną szlaban na przejeździe kolejowym? - żartował Kwiatkowski, który razem z Majką był gościem specjalnym prezentacji.

- Trasa jest przepiękna, gór jest więcej, wyścig jest cięższy, jest gdzie jechać - podkreślił wyraźnie zadowolony Majka.

Żaden z polskich asów nie był jednak w stanie zagwarantować, że na pewno przyjedzie do Polski. Przed rokiem miał się pojawić Kwiatkowski, dyrektor Czesław Lang trasę skroił pod niego, z przejazdem przez rodzinny Toruń i małą liczbą ostrych podjazdów, ale po Tour de France okazało się, że Polak był zmęczony, zgubił formę i odpuścił. Majka odwrotnie - miało go nie być, ale po TdF, gdzie zdobył koszulkę najlepszego górala, poczuł się świetnie i postanowił wziąć TdP z marszu. Z rewelacyjnym skutkiem.

- Startów przed polskimi kibicami nie mamy dużo, dlatego bardzo bym chciał pojechać. Przed rokiem przeliczyłem się z siłami, pod koniec Tour de France czułem się wypalony i na Tour de Pologne nie starczyło już energii. Mam nadzieję, że teraz uda się lepiej zagospodarować siły, ale ostateczna decyzja zapadnie po Tour de France - powiedział Kwiatkowski, który teraz ma kilkunastodniowe wakacje w Polsce. 18 maja leci z grupą Etixx-Quick Step na zgrupowanie wysokogórskie do Sierra Nevada. W połowie czerwca wystartuje w Tour de Suisse, a potem w Tour de France, gdzie jego celem będzie założenie choć na jeden dzień żółtej koszulki lidera i walka o etapowe zwycięstwa.

Majka też jeszcze nie wie, czy przyjedzie do Polski. W jego przypadku również dużo zależy od tego, jak potoczy się Tour de France, gdzie Polak ma być pomocnikiem lidera grupy Tinkoff-Saxo Alberto Contadora. Jeśli wyścig bardzo go wymęczy, a szefowie ekipy będą chcieli, żeby Majka pojechał pod koniec sierpnia także we Vuelta a Espana (być może jako lider), to z Tour de Pologne zapewne zrezygnuje. - Szansę na dziś oceniam na 50 proc. Nie ma raczej możliwości, żebym pojechał i Vueltę, i Tour de Pologne. Jeśli wystartuję w Polsce, to po to, żeby walczyć o zwycięstwo, muszę czuć, że jestem na siłach, żeby to zrobić. Po Tour de France będziemy wiedzieć więcej - mówił Majka.

Kwiatkowski z dotychczasowych występów w sezonie jest zadowolony. Mistrz świata wygrał prolog w wyścigu Paryż - Nicea, a w całym wyścigu zajął drugie miejsce, niedawno zaś zwyciężył w prestiżowym klasyku Amstel Gold Race. - Uważam, że godnie reprezentuję tęczową koszulkę - podkreślił Kwiatkowski, któremu w tym roku kończy się kontrakt z Etixx-Quick Step. Nie wiadomo jeszcze, czy podpisze nowy, czy zmieni grupę. Wczoraj zaznaczył, że obie opcje są możliwe.

Majka humor wiosną miał dużo gorszy, bo przez kilka błędów w przygotowaniach zgubił formę. Na szczęście wygląda na to, że powoli ją odnajduje. W zakończonym niedawno Tour de Romandie zajął siódme miejsce, w górach finiszował w ścisłej czołówce. - Forma wraca, czuję to. W lipcu na Tour de France będzie już na miejscu - zaznaczył Majka. Nie wykluczył, że jesienią wybierze się na mistrzostwa świata do Richmond w USA, by pomóc Michałowi Kwiatkowskiemu bronić tęczowej koszulki. - Pagórkowata trasa pasuje Michałowi. Jeśli będę się dobrze czuł, pojadę go wesprzeć - podkreślił Majka.

Więcej o:
Copyright © Agora SA