Kolarstwo. Zagraniczni eksperci dla Sport.pl: "Majka? Kwiatkowski? Macie dwa niesamowite talenty"

"Jest coś, czego on nie potrafi?" - zagraniczni dziennikarze nie ukrywają zachwytu w rozmowie o Michale Kwiatkowskim i Rafale Majce. Komentarze dla Sport.pl zebrał znawca kolarstwa Paweł Gadzała.

"Nie ująłem Michała Kwiatkowskiego w wykazie najbardziej obiecujących zawodników na kolejny sezon i chyba zrobiłem błąd" - w kwietniu 2013 r., po sukcesach Polaka, The Inner Ring, najbardziej ceniony kolarski bloger, rozpoczął weryfikację swoich prognoz z grudnia 2012 r.

Tajemniczy autor, Flowerman i Mażka

The Inner Ring to blog o kolarstwie zawodowym uznawany za najlepsze źródło analiz na świecie. Porusza tematy trudne, niewygodne, jego teksty czytają redaktorzy najważniejszych periodyków, stron internetowych i fani. I co najlepsze - nikt nie wiem, kim jest tajemniczy autor.

Sukcesy Rafała Majki i Kwiatkowskiego przyciągają, rzecz jasna, uwagę nie tylko blogów i fanów, ale także największych zagranicznych mediów. Początki były trudne - w prasie angielsko- czy francuskojęzycznej trudno było o wzmianki o polskich kolarzach. Dziś jednak obaj są wymieniani w gronie najbardziej perspektywicznych młodych zawodników, a wymowy ich nazwisk uczą się nawet ci, którzy dotychczas poprzestawali na "Flowerman" i "Mażka".

Zagraniczni eksperci i byli kolarze są zgodni - Polska ma dwóch niesamowicie utalentowanych zawodników, których kariera kwitnie w czasie, gdy w peletonie do głosu dochodzi nowa generacja kolarzy.

- Nie jestem zaskoczony, że rośnie popularność kolarstwa w Polsce. Wygląda na to, że macie dwa niesamowite talenty, a biorąc pod uwagę to, co już widzieliśmy, chyba nie ma limitu ich możliwości i tego, co mogą osiągnąć - ocenia były kolarz i komentator Daniel Lloyd.

Mistrz Kwiatkowski spuścił lanie Saganowi

Lloyd przez dziewięć lat był kolarzem, występował m.in. w Giro d'Italia i Tour de France. Kariery wielkiej jako zawodnik nie zrobił, ale dzięki znajomości tajników dyscypliny dziś jest cenionym w środowisku ekspertem i dziennikarzem, z sukcesami prowadzącym poświęcony kolarstwu kanał Global Cycling Network w serwisie YouTube.

- Zacznijmy od Michała - jest coś, czego on nie umie?! Spuścił Saganowi lanie na Strade Bianche, wygrał czasówkę z Tonym Martinem na Volta ao Algarve ze średnią, której większość z nas nie wykręci nawet na zjeździe. A teraz jest mistrzem świata. Myślę, że jest w stanie wygrać każdy wyścig jednodniowy - Lloyd przypomina świetną jazdę Polaka w belgijskich wyścigach jednodniowych w ostatnich dwóch sezonach.

W środowisku od jakiegoś czasu trwa dyskusja co do przyszłości Kwiatkowskiego. Wyścigi etapowe czy jednodniowe? Pytanie to zadaje sobie wielu, odpowiedzi brak, a sam zainteresowany jak mantrę powtarza, że chce się uczyć i zdobywać doświadczenie. Według ostatnich deklaracji Kwiatkowski koncentrował się będzie na wyścigach jednodniowych i tygodniowych, największe imprezy zostawiając na kolejne lata kariery.

Takie rozwiązanie jest według Lloyda najlepsze. - Jego jedyną słabą stroną są wysokie góry. Ale on jest wciąż młody, wciąż może się rozwijać. Dziś powiedziałbym, że powinien skupić się na wyścigach klasycznych i tygodniowych. Dlaczego? On kocha się ścigać, lubi atakować, wygrywać. Myślę, że wyczekiwanie i wykorzystywanie energii tylko w odpowiednich momentach może być frustrujące. To może poczekać, kiedy będzie starszy, będzie miał więcej cierpliwości - dodaje.

Majka to pewność siebie i ambicja

Majka na radarach Brytyjczyka pojawił się pod koniec 2012 r., a potem podczas Giro d'Italia w 2013 r. Siódme miejsce młodego Polaka nie przeszło bez echa i rok później Lloyd był w Belfaście jednym z pierwszych, którzy zaprosili młodego Polaka na rozmowę przed kolejnym wyścigiem Dookoła Włoch.

- On ma w sobie tę pewność siebie. I ambicję. To ironia losu, że nie był zadowolony z biletu na Tour de France, po tym jak Kreuziger został wycofany. Wyszło na to, że to najlepsza rzecz, jaka mogła mu się przytrafić. Pokazał, że może pokonać najlepszych zawodników świata, że potrafi się regenerować z dnia na dzień, ale też między dużymi wyścigami, co jest naprawdę imponujące - podkreśla, przypominając sukcesy, jakie Majka odnosił na trasie "Wielkiej Pętli", choć początkowo do Francji jechać nie chciał.

Młodość atakuje i lepiej się to ogląda

25-letni Majka i 24-letni Kwiatkowski w Polsce są świecącymi diamentami, przykładem dla innych zawodników. Na arenie międzynarodowej ich sukcesy wpisują się w przetaczającą się przez peleton falę młodych kolarzy, którzy bez kompleksów stawiają czoła doświadczonej śmietance zawodowego kolarstwa. Wystarczy rzut oka na statystyki - w tym roku na 28 indywidualnych wyścigów cyklu UCI World Tour (obejmującego najbardziej prestiżowe imprez świata) siedem z nich (w tym Giro d'Italia) wygrali kolarze mający 25 lat lub mniej.

- Fantastyczne w tych młodych zawodnikach - generacji końca lat 80. i początku 90. - jest to, że mają w sobie tę młodzieńczą śmiałość. Czasem atakują bez powodzenia, ale jeśli się uda, to ogląda się to znacznie przyjemniej niż zaplanowane i przewidywalne scenariusze - podkreśla Jose Been, komentatorka holenderskiego Eurosportu i redaktorka największego portalu poświęconemu kolarstwu - Cyclingnews.

Been wie, co mówi - na co dzień pracuje z zawodnikami i jest najbardziej aktywnym dziennikarzem w kolarskim światku. Dla ludzi zainteresowanych kolarstwem wizyta na jej koncie na Twitterze to codzienność - mówi w kilku językach, jej uwadze nie umyka żaden szczegół, doskonale orientuje się we wszystkim, co się dzieje w światku, a jej praca pozwala na pozyskiwanie informacji z pierwszej ręki.

- 15 lat temu młodzi zawodnicy nie mieli szansy wybicia się tak wcześnie. To światowy trend, w Luksemburgu obserwujemy to na przykładzie Jungelsa, w Holandii na przykładzie Dumoulina i Keldermana, we Francji na czele są Demare, Bardet, Alaphilippe, w Danii Valgren, Andersen i wielu innych - wskazuje, dodając, że obecność polskich zawodników w czołówce wyścigów nie jest już w ogóle zaskoczeniem.

Zwycięstwo Kwiatkowskiego ozdobą sezonu

Opinię koleżanki podziela Rob Hatch, komentator brytyjskiego Eurosportu. W Polsce znany bardziej z tego, że bezbłędnie wymawia niewymawialne dla Brytyjczyków polskie nazwiska i bardzo miło wspomina polskich fanów - zarówno tych kolarstwa, jak i kibiców siatkówki, którą przez lata komentował.

- Zwycięstwo Kwiatkowskiego w nabierającym znaczenia wyścigu Strade Bianche to jeden z moich ulubionych momentów w 2014 r. Mistrzostwem świata potwierdził, że potrafi wytrzymać dużą presję. Warto podkreślić, że cała polska ekipa pojechała niesamowicie - wspomina.

Hatch zarówno na antenie, jak i w internecie sporo uwagi poświęcał polskim zawodnikom - na Giro d'Italia mówiąc sporo o Majce, a w dalszej części sezonu dając rodakom przykład, że nazwisko "Kwiatkowski" da się wymówić bez zająknienia. - Rok 2013 to zdecydowanie przełom dla generacji 1989-1990, sezon 2014 to potwierdzanie talentu wynikami. Dla mnie "flower power" i to, co "Kwiatek" pokazał w tym roku, to jeden z najważniejszych punktów sezonu - ocenia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.