Kolarstwo. Doping Contadora. Winny

Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu uznał, że hiszpański kolarz świadomie stosował doping. Contador został zdyskwalifikowany na dwa lata, pozbawiono go zwycięstwa w Tour de France z 2010 roku i Giro d'Italia w 2011. Nie będzie mógł startować do sierpnia tego roku.

- Smutny dzień. Niektórzy myślą, że wygraliśmy, ale to nie jest prawda. Nigdy nie ma zwycięzcy, gdy mówimy o dopingu. Każdy przypadek, niezależnie od swojej charakterystyki, jest zawsze o jednym przypadkiem za dużo - powiedział szef Międzynarodowej Federacji Kolarskiej (UCI) Pat McQuaid.

- Kolarstwo zawsze obrywa. Jestem tym zdegustowany. To zbyt surowa kara, zła dla wszystkich, dla reputacji dyscypliny, jej sponsorów - skomentował pięciokrotny zwycięzca Tour de France Eddy Merckx.

- Szanujemy tą decyzję, ale jej nie podzielamy. To bardzo zła wiadomość - stwierdził Juan Carlos Castano, prezes hiszpańskiej federacji kolarskiej.

Za 0,000 000 000 05 grama w mililitrze

Hiszpan, jeden z najlepszych współczesnych kolarzy, zwycięzca trzech wielkich Tourów (Tour de France, Giro d'Italia, Vuelty) wpadł 21 lipca 2010 roku, podczas dnia przerwy w Tour de France przed ostatnim górskim etapem. Cztery dni później odniósł zwycięstwo w wyścigu, w klasyfikacji generalnej o 39 sekund wyprzedził Luksemburczyka Andy'ego Schlecka. Pod koniec sierpnia dowiedział się, że laboratorium w Kolonii wykryło w jego organizmie minimalne ślady clenbuterolu - 0,000 000 000 05 grama w mililitrze. Środek pomaga w zbijaniu wagi, budowie masy mięśniowej.

Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) zawiesiła kolarza na dwa lata, ale równocześnie postanowiła, by ostateczną decyzję podjęła hiszpańska federacja. Hiszpanie - według francuskich mediów pod wpływem ówczesnego premiera José Luisa Zapatero - uniewinnili zawodnika. Uwierzyli jego wyjaśnieniom, że spożył zakażone mięso. Od początku był to koronny argument oskarżonego kolarza. Contador wskazał źródło pochodzenia wołowiny - z miejscowości Irun w Kraju Basków. Nigdy nie przyznał się do winy.

Wrócił do startów. W maju wygrał Giro d'Italia, w lipcu wziął udział w Tour de France, w którym zajął piąte miejsce. Był to jego ostatni występ w 2011 roku. Zaniedbał się, przytył siedem kilo, dopiero w listopadzie wznowił treningi. W styczniu pojechał w Argentynie w Tour de San Luis, w którym wygrał dwa trudne, górskie etapy, a w klasyfikacji generalnej zajął drugie miejsce.

Przez długie miesiące był świadom, co mu grozi. UCI i WADA odwołały się od decyzji hiszpańskiej federacji do TAS. Trybunał zwlekał z werdyktem, kilkakrotnie przekładał jego ogłoszenie, zresztą na wniosek obrońców kolarza. W listopadzie okazało się, że jeden z sędziów Izraelczyk Efraim Barak kontaktował się w Madrycie z adwokatem kolarza. Zdaniem konkurencyjnych grup obóz przygotowawczy Saxo Bank w Izraelu nie odbył się przypadkiem, podobnie jak obecność Baraka na jednym z treningów.

Ale Trybunał okazał się nieprzejednany. Werdykt liczy 98 stron, najważniejszy jest w nim akapit mówiący o tym, że "zdaniem składu sędziowskiego i na bazie przedstawionych dowodów obecność clenbuterolu była najprawdopodobniej wynikiem spożycia suplementów odżywczych". Australijski ekspert, który porównał próbki Contadora z lata 2005-10, uznał, że ta z 21 lipca 2010 roku miała "anormalne wartości". Wersję kolarza o skażonym mięsie i wersję WADA o transfuzji krwi odrzucono jako mało prawdopodobne.

Schleck: Nie jestem szczęśliwy ze zwycięstwa

Contador straci dwa lata wielkiej kariery, ważne zwycięstwa - w Tour de France z 2010 roku i Giro d'Italia z 2011, zapłaci 2,485 mln euro grzywny. Nie wystartuje w tegorocznej Wielkiej Pętli oraz na igrzyskach olimpijskich. Hiszpan ma jeszcze 30 dni na odwołanie się od wyroku. Na temat przyszłości wypowie się we wtorek albo w środę na konferencji prasowej w rodzinnej miejscowości Pinto pod Madrytem.

Zwycięzcą ostatniego Giro został Włoch Michele Scarponi, a triumfatorem Touru sprzed półtora roku - Andy Schleck. Luksemburczyk trzykrotnie - w 2009, 2010 i 2011 - był drugi we Francji. "Nie wiedzieliśmy, w jaki sposób Andy może wygrać swój pierwszy Tour de France. W końcu to się stało..." - napisał na Twitterze komentator francuskiego Eurosportu Jacky Durand.

Rywale hiszpańskiego kolarza pozbawieni są ironii. - Przegrałem ten wyścig z Contadorem. Moim celem jest wygrać sportowo, nie przed trybunałem. Jeżeli dokonam tego w tym roku, to wygraną uznam za pierwszą w Tour de France. Nie mam żadnego powodu, żeby być teraz szczęśliwym. Przede wszystkim smutno mi z powodu Alberto. Cały czas wierzę w jego niewinność. Jedyną pozytywną rzeczą jest, że po 566 dniach niepewności wreszcie wydano decyzję - powiedział młodszy z braci Schlecków.

Najbardziej skażona dopingiem i najwytrwalej z nim walcząca dyscyplina doznała kolejnego ciosu. Od 1996 roku tylko dwóch zwycięzców Tour de France uniknęło podejrzeń o doping - Carlos Sastre (2009) i Cadel Evans (2011). Zwycięstwa - tak jak Contador - stracili Bjarne Riis (dyrektor grupy Saxo Bank, w której jeździ Contador) i Floyd Landis. Stosowanie niedozwolonych środków udowodniono (ale nie podczas tego wyścigu) Janowi Ullrichowi i Marco Pantaniemu. Cały czas mimo zakończenia kariery przed zarzutami o stosowanie dopingu broni się Lance Armstrong. O praktyki dopingowe oskarżają siedmiokrotnego zwycięzcę Wielkiej Pętli jego byli koledzy, pracownicy, media. Nad jego przypadkiem pracowali agenci federalni. W piątek prokuratura w Los Angeles zamknęła śledztwo w sprawie dopingu z czasów, gdy jeździł dla zespołu US Postal.

Zobacz wideo

Przeciwny dyskwalifikacji Contadora Eddy Merckx

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.