Środowisko judo jest wstrząśnięte informacją o śmierci byłego brytyjskiego mistrza świata w Europy, Craiga Fallona, który zniknął w sobotę, a którego ciało znaleziono dzień później. Karierę zawodniczą zakończył w 2011 roku. Przez ostatnie dwa lata był trenerem w Austrii. Niedawno został mianowany nowym szefem Walijskiego Związku Judo. Miał 36 lat.
Jego wieloletni trener i przyjaciel Fitzroy Davis przyznał, że od dawna znał Fallona. - Poznałem Craiga, gdy miał 15 lat. Wracam myślami do czasów, gdy razem pracowaliśmy. Jego zwycięstwo na mistrzostwach świata w Cairo w 2005 roku było jednym z największych sukcesów brytyjskiego judo. To wielka strata dla sportu, ale mam nadzieję, że jego osiągnięcia zainspirują kolejne pokolenia - podkreślił Davis.
Z kolei prezydent Światowej Federacji Judo (IJF) Marius Vizer przyznał, że śmierć Brytyjczyka to ogromna strata. - To naprawdę tragiczna strata dla naszego sportu. W imieniu IJF przesyłam kondolencje rodzinie Craiga. Oferuję nasze wsparcie w tym tragicznym czasie - powiedział, cytowany przez oficjalną stronę federacji.