Szpadzistka Magdalena Piekarska w "Wilkowicz Sam na Sam": W grudniu jeszcze wygrałam Puchar Polski. W styczniu była diagnoza: nowotwór

Podeszłam jak do kontuzji: wyleczę tego raka i wrócę. Po coś się to stało. Żeby zwolnić, być bliżej rodziny. Wiedziałam, że włosy wypadną. Ale było smutno. Od lat powtarzałam, że zapuszczam aż do ślubu. Długo się z nimi żegnałam. Lekarka powiedziała: nie czytać o raku w Internecie. Jak się chce znaleźć informację, że się jutro umrze, to się znajdzie.
Zobacz wideo

- Dwanaście chemii, kilka miesięcy przerwy od sportu. Dzisiaj czasem nie wierzę, że ja opowiadam własną historię. Wróciłam do sportu, choć ten szpital mi będzie towarzyszył, bo muszę się badać – mówi w „Wilkowicz Sam na Sam” szpadzistka Magdalena Piekarska z szermierczej drużyny, która jest polską nadzieją na medal igrzysk w Tokio 2020. Piekarska, wicemistrzyni świata z 2009 roku, trzykrotna medalistka mistrzostw Europy, w 2018 dowiedziała się, że ma nowotwór krwi. Po walce z chorobą wróciła do rywalizacji i już w lutym 2019 była w składzie polskiej drużyny, która wygrała Puchar Świata w Barcelonie. - Podeszłam jak do kontuzji: wyleczę tego raka i wrócę. Po coś się to stało. Żeby zwolnić, być bliżej rodziny. Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale choroba ma też dużo plusów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.