Od kilku dni w Karakorum przy górze Latok I trwała akcja ratunkowa rosyjskiego wspinacza Aleksandra Gukowa, który od 25 lipca przebywał uwięziony w ścianie bez żadnego sprzętu. We wtorek ratownicy dotarli do rosyjskiego wspinacza.
Na zdjęciu wykonanym przez pakistańską armię widać moment, w którym helikopter zawisł nad rosyjskim wspinaczem.
W sieci pojawiły się również zdjęcia z transportu Gukowa.
. .
Gukow w ścianie Latoka I tkwił od środy. Wówczas na północnej grani najwyższego szczytu grupy Panamah Muztaght doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął partner, Siergiej Głazunow. Razem z nim, Gukow stracił cały sprzęt niezbędny do wspinaczki.
Gukow pierwszy sygnał SOS nadał właśnie w środę, kiedy poinformował o śmierci Głazunowa i poprosił o pomoc. Później Rosjanin wysyłał kolejne wiadomości, czekając na pomoc. Najpierw napisał, że znalazł pół batonika i trochę picia, teraz odezwał się po raz kolejny. - Przerąbane. Skąd tyle lawin? Nie mogę stopić śniegu - napisał.
Jak informowała Anna Piunowa, koordynator wyprawy, Gukow w ostatniej wiadomości napisał, że baterie w jego telefonie satelitarnym nie starczą na długo. Co gorsza przekazał, że kończy mu się pożywienie.
Na szczęście ostatecznie udało się uratować rosyjskiego wspinacza. Przeszkadzająca wcześniej pogoda się poprawiła i śmigłowce mogły podjąć go ze ściany z wysokości około 6200 metrów. Gukow jest już w szpitalu w Skardu, nic mu nie zagraża, jest jedynie poważnie osłabiony.
***