Polski himalaista i narciarz wysokogórski Andrzej Bargiel podejmuje właśnie drugą próbę zjechania ze szczytu K2. Polak jest już na siedmiu tysiącach metrów, gdzie założył obóz trzeci. Polak ma także w planie poniedziałkowe wyjście do obozu czwartego i powrót tego samego dnia.
Bargiel jest trzykrotnym mistrzem Polski w narciarstwie wysokogórskim. W 2013 roku został pierwszym Polakiem, który zjechał ze szczytu Sziszapangma Central, a w 2015 roku jako pierwszy na świecie zjechał na nartach z Broad Peaku (8051 metrów). W 2016 roku udało mu się zdobyć także Śnieżną Panterę, bo w niespełna 30 dni wspiął się na pięć siedmiotysięczników byłego ZSSR i zjechał z nich na nartach.
Polak teraz planuje dokonać kolejnej niesamowitej rzeczy, bo jeszcze nikt w historii nie zjechał na nartach z K2.
- Udało mi się bezpośrednio dojść do obozu trzeciego i to był ważny moment, bo zjechałem trudną kombinację trzech dróg, która umożliwi mi zjazd z K2. Połączenie trawersu Messnera i polskiej drogi, Drogi Kukuczki i Piotrowskiego i z tego się bardzo cieszę, bo to bardzo techniczny zjazd, który ma dwa tysiące metrów przewyższenia, więc cieszę się bardzo - mówi polski wspinacz w rozmowie z RMF FM.
Okazuje się, że pogoda na K2 od kilku dni jest bardzo dobra i wiele wskazuje na to, że Polakowi uda się osiągnąć swój kolejny cel. To dobra informacja, bo w początkowej fazie wyprawy Bargiel miał się aklimatyzować na Gaszerbrumie II. Niestety, obfite opady śniegu spowodowały duże zagrożenie lawinowe i polska ekipa zdecydowała się przejść do bazy pod K2.
W ostatnim czasie Andrzej Bargiel musiał zmierzyć się z problemami zdrowotnymi. Polak przez kilka dni walczył z grypą, ale okazuje się, że kilka dni w bazie pozwoliło mu wrócić do zdrowia.
Adam Bielecki chce wejść na Gaszerbrum II. Atak szczytowy 16 lipca
Dron na 8400 metrów
Razem z Andrzejem Bargielem w bazie jest m.in jego brat, który ma ze sobą drona pozwalającego na filmowanie z dużej wysokości. Okazuje się, że dron Bartka Bargiela wleciał już na wysokość 8400 metrów, dzięki czemu możemy oglądać fascynujące zdjęcia. Wspinacz zauważa także, że dzięki dronowi ma możliwość wyboru najlepszych dróg - Dron jest bardzo mi pomocny, bo nie mogę użyć dróg, którymi ludzie się wspinają, tylko przy zjeździe muszę znaleźć śnieg - dodaje w rozmowie z RMF FM Bargiel.
- Filmowanie na takich wysokościach (8400m npm) otwiera nowe możliwości dokumentacji naszych akcji. Plan na filmowanie ataku szczytowego Andrzeja już mam! Jeżeli tylko pogoda dopisze - pisze na swoim profilu na Facebooku Bartek Bargiel.
Adam Bielecki i Jacek Czech robią decydujący atak na Gaszerbrum II!
Wisła Kraków dostanie pieniądze dzięki Marcelo? Może przejść do West Ham United