Choć Conor McGregor ogłosił swoje pożegnanie z MMA w marcu 2019 roku. Po raz ostatni Irlandczyk pojawił się w oktagonie w październiku 2018 roku, gdy podczas gali UFC 229 w Las Vegas przegrał z Chabibem Nurmagomiedowem. Od dłuższego czasu spekuluje się, że "The Notorious" nie pozostanie długo na sportowej emeryturze.
Nieco światła na tę kwestię rzuciła niedawna wypowiedź Johna Kavanagha. Trener byłego mistrza UFC wyjawił, że powrót zawodnika może nastąpić w ciągu kilku miesięcy: "Conor może stoczyć kolejną walkę jeszcze w tym roku [...]. Od początku roku jest podekscytowany i zmotywowany do rywalizacji, a gdy przejawia takie nastawienie, to nie ma większego znaczenia z kim się zmierzy. Każdy zawodnik UFC prezentujący podobny poziom, będzie dla niego wymagającym przeciwnikiem. Szkoda tylko, że Conor musi teraz zmagać się z kontuzją ręki. Ale jesteśmy gotowi, by to przezwyciężyć i zrobić kolejny krok" – powiedział Kavannagh na antenie ESPN.
Kavanagh został też zapytany o wymarzonego rywala dla swojego podopiecznego: "Zawsze podobała mi się koncepcja trylogii z Natem Diazem. Obserwowanie tego, jak Nate zaprezentuje się w najbliższej walce z Anthonym Pettisem będzie niezwykle ekscytujące. Nie mogę się doczekać tego pojedynku. Justin Gaethje ma nieco podobny styl do Conora – może przyjąć wiele ciosów, a i tak idzie do przodu. Jeśli przystawiłbyś mi pistolet do głowy, zdecydowałbym się na walkę z Diazem" – dodał trener McGregora.