KSW 47. Mariusz Pudzianowski pokazał zdjęcie kontuzjowanej nogi

- Zerwałem mięsień dwugłowy. Czekają mnie teraz dwa miesiące przerwy - powiedział Mariusz Pudzianowski, który w sobotę na gali KSW 47 przegrał z Szymonem Kołecki w wyniku odniesionej kontuzji.
Zobacz wideo

Faworytem tego starcia był Pudzianowski, bo jest znacznie bardziej doświadczonym zawodnikiem. Poza tym Pudzian był cięższy o 12 kilogramów, a Kołecki w swoich wcześniejszych walkach mierzył się z reprezentantami wagi półciężkiej. Debiut w KSW i w królewskiej dywizji nie okazał się jednak zbyt dużym przeskokiem. Kołecki już w pierwszej rundzie pokonał Pudzianowskiego. Wywierał presję od początku starcia. Wgniatał Pudziana w siatkę i częstował go soczystymi kolanami. Jedno z kopnięć trafiła rywala w krocze, przez co pojedynek został przerwany na kilka minut. Gdy starcie zostało wznowione Kołecki obalił Pudziana, a były mistrz świata w strong menach odklepał, głównie z powodu kontuzji mięśniowej.

KSW 47. Pudzianowski przegrał z Kołeckim

Kołecki, były mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów, od kilku lat prężnie się rozwija w MMA. Wcześniej walczył dla organizacji "Babilon MMA", gdzie stoczył siedem walk. Pierwszych sześć wygrał w taki sam sposób, czyli przez nokaut w 1. rundzie. W poprzednim starciu mierzył się z Michałem Bobrowskim, nadzieją polskiego MMA, i choć przetrwał trzy rundy, to przegrał na punkty. Teraz, dzięki zwycięstwie nad Pudzianowski, stał się nową gwiazdą KSW. Kibice z chęcią zobaczyliby jego pojedynki z zapleczem czołówki wagi ciężkiej. KSW ogłosiło walkę Karola Bedorfa z Damianem Grabowskim, byłym zawodnikiem UFC. Przegrany z tego pojedynku byłby ciekawą opcją dla Kołeckiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.