- Na moim ciele nie było miejsca, na którym nie pojawiłby się siniak, miałam podbite oczy i lekko pęknięty łuk, ale ani przez chwilę nie zwątpiłam. Mimo cierpienia, które jest nieodłącznym elementem sali, nie żałuję decyzji o przejściu do MMA - mówi Owczarz. Zobacz wideo: