UFC 231. Joanna Jędrzejczyk przegrała. Szewczenko: Bałam się

Przed i podczas samego starcia Walentyny Szewczenko z Joanną Jędrzejczyk na twarzy Kirgijki było widać ogromne skupienie. - Bałam się trochę o tą walkę, bo wiedziałam naprzeciw kogo staję - mówiła już po zwycięstwie na UFC 231. W opinii komentatorów Jędrzejczyk, by pokonać silniejszą rywalkę powinna walczyć inaczej niż do tej pory.

17 tytułów mistrzowskich w muay thai i kickboxingu, kilkanaście lat doświadczeń na ringach i w oktagonach oraz siła jaką dysponuje Szewczenko zrobiły swoje. Pochodząca z Kirgistanu zawodniczka wygrała 4 z 5 rund starcia z Jędrzejczyk i została nową mistrzynią kategorii muszej w UFC. Po walce podkreślała, że jest szczególnie dumna, że cel udało się zrealizować właśnie w starciu z Polką.

- To profesjonalistka, bałam się trochę o ta walkę, bo wiedziałam naprzeciw kogo staję. To rywalka, która łatwo się nie poddaje, łatwo nie rezygnuje, dlatego ten pas smakuje lepiej. Cieszę się, że zdobyłam go po walce z nią. To nie jest jakaś tam zwykła przeciwniczka – komplementowała Szewczenko. Zasygnalizowała też, że ich wspólne walki sprzed kilkunastu lat nie miały dużego wpływu na to co wydarzyło się teraz w Toronto.

- Kiedyś walczyłyśmy, by promować muay thai, teraz by promować MMA. Wtedy to były inne czasy. Przed tą walką trudno było nie stracić koncentracji na tym co najważniejsze. W ostatnim tygodniu dużo było spotkań, różnych obowiązków związanych z mediami. Organizacja tej gali była czymś wielkim i zajmującym, ale cały czas musiałam myśleć o Joannie – wyjaśniała dziękując za wsparcie i pomoc swojej siostrze i całemu sztabowi. Przed i w czasie walki na jej twarzy było widać ogromne skupienie, a trenerzy wielokrotnie podpowiadali jej, by robiła swoje, nie podpalała się na niebezpieczne wymiany i konsekwentnie punktowała na kartach sędziów.

Musi czymś zaskoczyć

Chociaż komentatorzy doceniali klasę Szewczenko, to zauważali też, że swym sposobem walki ułatwiała ona plan oponentce. „Joanna musi zmienić styl, bo inaczej Walentyna łatwo się po niej przejedzie” – pisał na swoim Twitterze zawodnik UFC, Aljamain Sterling. „Czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że Walentyna jest najszybszą zawodniczką w UFC?” - pytał walczący w organizacji Dany White'a Mike Trizano, patrząc na szybkie kontry Szewczenko.

 Komentujący rywalizację w studiu Polsatu Sport Paweł Kowalik, był nieco rozczarowany, że Jędrzejczyk przegrywając pierwsze trzy rundy nie zaryzykowała. - I tak nie wygrałaby już tego na punkty, powinna odważniej pójść do przodu. Cały czas walczyła jednak podobnie. Właściwie tak samo jak w poprzednich walkach. W cięższej kategorii to może być za mało. Trzeba było pomyśleć czym rywalki zaskakiwać – mówił menadżer. - Czekaliśmy co Asia do swego arsenału dołoży – wtórował Łukasz Jurkowski. Tymczasem znajomi z American Top Team, pogratulowali „JJ” wyprawy do Toronto. „Duży szacunek, że wzięła tę walkę” – pisała Alex Chambers. „Super starcie, Obie były niesamowitymi wojowniczkami – docenił jakość ich rywalizacji Krzysztof Jotko.

Jędrzejczyk po przegranej walce na razie nie odpowiedziała jednoznacznie na pytanie, czy będzie chciała zrewanżować się Szewczenko. Potwierdziła, że ma plan jednorazowego zejścia do kategorii słomkowej i próby wywalczenia w niej utraconego z Rose Namajunas pasa. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.