KSW 46. Mamed Khalidov: Mam problemy z głową. Nie chcę więcej robić z siebie pajaca

Mamed Khalidov przegrał z Tomaszem Narkunem podczas gali KSW 46 i zakończył karierę. - Mam problemy z głową. To nie jestem ja, nie jest to moja praca, nie jest mój timing, uderzenie. Nie chcę więcej robić z siebie pajaca - skomentował swoją decyzję w rozmowie z mma.pl.

Na sobotniej gali KSW 46 Tomasz Narkun (16-2, 3 KO, 12 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (2x 29:28, 30:27) Mameda Khalidova (34-6-2, 13 KO, 17 SUB) i tym samym drugi raz z rzędu wygrał z Czeczenem, który po walce ogłosił zakończenie kariery. - Przegrałem dwie walki z rzędu. Ta decyzja nie jest pod wpływem impulsu. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale po prostu przyszedł już na mnie czas. Powinienem odpocząć - zaczął rozmowę z mma.pl Khalidov.

I po chwili mówił dalej:  - Problem jest taki, że czasami przestaje mi pracować mózg. Mam problemy z głową, z koncentracją. Może nic mi nie być przez pół roku, ale przychodzi w końcu taki moment, że mnie łapie i nie wiem, gdzie jestem. Wchodząc do klatki, nie mogę zrobić kombinacji ciosów, zawieszam się. To nie jestem ja, nie jest to moja praca, nie jest mój timing, uderzenie. To jest strasznie męczące, bo walczysz nie z przeciwnikiem, tylko z samym sobą. Nie chcę robić z siebie pajaca, dlatego kończę - dodał Khalidov.

KSW. Mamed Khalidov kończy piękną karierę

Khalidov stał się w Polsce legendą europejskiego MMA i gwiazdą KSW. Do Wrocławia trafił w 1997 roku tuż po I wojnie czeczeńskiej. Konflikt zbrojny w Rosji zabrał mu wiele bliskich osób, w tym kuzynów i przyjaciół z dzieciństwa. Choć mógł wyjechać do Egiptu i Włoch, wybrał studia w Olsztynie, gdzie skończył kierunek zarządzania i administracji. Na początku dorabiał jako bramkarz w klubach, ale ciężko trenował sporty walki i wyróżniał się na tle innych zawodników wielkim talentem.

Zaczynał bić się w MMA podczas mniejszych gal na Litwie, ale dużą rozpoznawalność zapewniły u dopiero występy w Polsce. Jest powszechnie uznawany za najlepszego zawodnika w historii KSW. Kibice będą jednak wspominali jego karierę z poczuciem niedosytu, bo nigdy nie zadebiutował w UFC, czyli najlepszej organizacji MMA na świecie. Choć miał oferty, wolał pozostać - ze względów finansowych - w KSW.

KSW 46 - wyniki gali

  • Tomasz Narkun (16-2, 3 KO, 12 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (2x 29:28, 30:27) Mameda Khalidova (34-6-2, 13 KO, 17 SUB)
  • Mateusz Gamrot (15-0-1NC, 4 KO, 4 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (3x 50:45) Klebera Koike Erbsta (24-5-1, 2 KO, 20 SUB)
  • Salahdine Parnasse (12-0-1, 1 KO, 4 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (3x 30:27) Marcina Wrzoska (13-5, 5 KO, 3 SUB)
  • Roberto Soldić (15-3, 13 KO, 1 SUB) pokonał przez nokaut Viniciusa Bohrera (16-7, 2 KO, 13 SUB)
  • Roman Szymański (11-4, 1 KO, 3 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (3x 29:28) Daniela Torresa (8-4-1NC, 4 KO, 1 SUB)
  • Marian Ziółkowski (20-7-1, 5 KO, 12 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (30:27, 30:26, 30:25) Grzegorza Szulakowskiego (9-3, 2 KO, 5 SUB)
  • Artur Sowiński (19-10-2NC, 6 KO, 7 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (3x 29:28) Kamila Szymuszowskiego (16-6, 2 KO, 4 SUB)
  • Antun Racic (22-8-1, 13 SUB) pokonał jednogłośnie na punkty (3x 30:27) Sebastiana Przybysza (4-2, 2 KO, 1 SUB)
  • Krystian Kaszubowski (7-0, 2 KO, 1 SUB) pokonał przez nokaut w pierwszej rundzie Michała Michalskiego (6-4, 2 KO, 1 SUB)
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.