Pierwotnie rywalem Japończyka miał być Marcin Wrzosek (13-4), ale ten doznał kontuzji na dwa tygodnie przed galą i musiał przedwcześnie zakończyć przygotowania do walki. To musiało być dla niego trudne, bo przegrał z Erbstem podczas KSW 39. Maciej Kawulski i Martin Lewandowski (właściciele organizacji) zadbali jednak o godne zastępstwo. Szansę debiutu w najlepszej europejskiej federacji MMA otrzymał Marian Ziółkowski. “Golden Boy“ ostatni raz w klatce był widziany 25 maja, a jednak reprezentant warszawskiego WCA Team podjął wyzwanie. Trzeba zaznaczyć, że to Koike Erbst był faworytem.
Klatka potwierdziła typy ekspertów. Ziółkowski miał większe szansę w stójce niż w parterze, ale praktycznie w ogóle nie boksował, co wykorzystał jego rywal i sprowadził Polaka do parteru. Gdy już obaj rywalizowali leżąc na macie, to pod koniec pierwszej rundy Polak odklepał. Erbst pozostaje niepokonany w klatce KSW. Oprócz Wrzoska i Ziółkowskiego wygrywał z Arturem Sowińskim oraz Leszkiem Krakowskim.