UFC. Conor McGregor "pokazał wymiarowi sprawiedliwości środkowy palec"

Dopiero za trzecim wezwaniem przed sądem stawił się Conor McGregor. Irlandzki gwiazdor MMA nie byłby jednak sobą, gdyby nawet w takiej sytuacji nie zrobił niczego kontrowersyjnego. Przed sądem mistrz świata UFC stawił się w dresie.

McGregor został oskarżony o wyraźne przekroczenie prędkości. Irlandczyk na drodze pod Dublinem miał jechać grubo ponad 150 km/h. Mistrz świata UFC już dawno miał stanąć przed sądem, jednak nie pojawił się na dwóch wcześniejszych rozprawach.

Sędzina Miriam Walsh stwierdziła, że zachowanie McGregora nie było niczym innym, jak tylko "pokazaniem wymiarowi sprawiedliwości środkowego palca". Mimo wcześniejszych przewinień, tym razem Irlandczyk też podszedł do sprawy niespecjalnie poważnie.

Na rozprawę gwiazda UFC stawiła się w zielonym dresie. McGregor w swoim stylu odpowiedział też na pytanie o zarobki. - Muszę spytać o pańskie dochody. Proszę tylko nie mówić, że zarobił pan 110 mln euro w jedną noc - miała stwierdzić Walsh. - 140 - Irlandczyk natychmiastowo poprawił sędzinę.

Irlandczykowi chodziło oczywiście o niedawną, bokserską walkę z Floydem Mayweatherem w Las Vegas, którą przegrał w 10. rundzie.

McGregor został ukarany grzywną w wysokości 350 funtów. - Fortuna, jaką zarobiłeś w życiu, nie zwalnia cię z obowiązku zachowywania ostrożności na drodze oraz uważania na innych użytkowników ruchu - powiedziała sędzina.

Więcej o:
Copyright © Agora SA