Joanna Jędrzejczyk: "Nie klepałam! To jakiś żart?"

W rozmowie z Arielem Helwani w jego programie The MMA Hour Joanna Jędrzejczyk opowiedziała o swojej przegranej na gali UFC 217. - Nie odklepałam. Słyszałam to parę razy, ale bądźmy poważni! Nie klepałam - mówi polska zawodniczka.

Joanna Jędrzejczyk (14-1) przyznała, że liczy na szybki rewanż z Rose Namajunas (7-3) i opowiedziała, co planuje robić w najbliższym czasie. Joasia nie zamierza się poddawać, rezygnować z walki i chce wrócić na tron jak najszybciej.

Odniosła się także do odklepywania uderzeń pod koniec swojej walki. - Czułam się nieobecna. Wiem, że ludzie widzieli jak zostałam trafiona i upadłam, znalazłam się w żółwiu. Ktoś powiedział, że klepałam. Nigdy nie klepię! To są jakieś żarty? Pewnie próbowałam wstać, ale nie mogłam. Dla mnie to były ułamki sekundy, ale wiem, że to trochę trwało, cios, parter, ground and pound i wreszcie żółw. Ale dla mnie to było mgnienie oka. To wyglądało zupełnie inaczej, niż ludzie myślą. - mówi Jędrzejczyk

Gdy Ariel powiedział, że według komentatorów Joanna klepała, ta szybko przerwała i stwierdziła:  Kto to powiedział. Nie odklepałam. Słyszałam to parę razy, ale bądźmy poważni! Nie klepałam. Prawdopodobnie próbowałam wstać, ale muszę to jeszcze obejrzeć. Prawdopodobnie próbowałam wstać, ale nie udawało mi się, moje ciało… nie mogłam złapać równowagi i nie wiedziałam wtedy, co się dzieje. Dlatego być może tak to wyglądało. Nigdy nie klepię i nie klepałam.

Więcej na temat MMA przeczytasz w InTheCage.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.