- Do 7000 m z wiatrem 40 km/h przy podmuchach do 70 km/h da się działać, jak są większe wartości to już jest ciężko. My na zejściu mieliśmy podmuchy na pewno powyżej 80 km/h, a nawet dochodzące do setki. Wtedy jest już bardzo ciężko, trudna jest jakakolwiek manipulacja - powiedział Bielecki w rozmowie z portalem wspinanie.pl.
34-letni himalaista zdradził również, jakie warunki panują obecnie na K2.
Byłem pozytywnie zaskoczony warunkami w ścianie. Trochę lodu, trochę firnu. "Warun" w ścianie ocenił bym na całkiem dobry, nawet stan poręczówek też był całkiem niezły. W kość dostaliśmy dzisiaj, schodząc - przyznał himalaista z Tychów.
Bielecki z Urubko założyli obóz trzeci, w którym spędzili dwie noce na wysokości 7200 m. Sprawdzili jeszcze drogę wspinania do 7400 m i w tej chwili schodzą do bazy. Polscy himalaiści znakomicie wykorzystali dobre warunki panujące w Karakorum. Od środy ma jednak nastąpić załamanie pogody, które będzie się utrzymywało przez kilka dni.
- Podczas jednego ze zjazdów wiatr przerzucił mnie z poręczówką na drugą stronę grani, a ja kompletnie nic nie mogłem zrobić. Nie miałem żadnego punktu zaczepienia. Mogłem po prostu tylko dać się potarmosić, poczekać aż ten podmuch ucichnie i spróbować przetrawersować z powrotem do linii zjazdów - relacjonował Bielecki.
I dodał: - Miałem dzisiaj taką refleksję jak dojechaliśmy do dwójki, że nie dałoby się tego chyba nikomu opisać. Może wspinaczowi tak, ale takiemu zwykłemu człowiekowi po prostu się nie da. Tak bardzo potrafi być tam ciężko i okropnie.
Prognozowany jest mocny wiatr i opady śniegu. W piątek ma wiać z prędkością ok. 55 km/godz., a odczuwalna temperatura na wysokości 7000 m spadnie do minus 46 stopni Celsjusza. Kiedy można spodziewać się ataku szczytowego? Najwcześniej na początku marca. Bielecki i Urubko mają coraz lepszą aklimatyzację.
- Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się osiągnąć te 7200, 7400 m i przenocować wysoko dwie noce. To daje bardzo dobrą aklimatyzację. Wiadomo, że Denis jest supermocny i superszybki. Ja co najwyżej mogę próbować dotrzymać mu kroku - zaznaczył Bielecki.
Za Narodową Zimową Wyprawą na K2 bardzo udany rekonesans. Bielecki i Urubko złapali, aklimatyzację, ale też zobaczyli, co może czekać ich podczas ataku szczytowego.
- Jesteśmy zadowoleni z tego rekonesansu - miał on sens, bo widzieliśmy już praktycznie całą otwartą drogę na Ramię K2. Aczkolwiek nasz tempo nie było najwyższe, ciężko nam się szło bo "klima" jeszcze nie ta. Ale zrobiliśmy rozpoznanie, a taki był nasz cel - zakończył Bielecki.
Tak wygląda baza główna Polaków pod K2:
RAFAŁ FRONIA
W ścianie K2 trzeba szukać dobrych miejsc na rozbicie namiotu:
RAFAŁ FRONIA
Tak wygląda akcja górska na ścianie K2:
RAFAŁ FRONIA