Bob Sapp, czyli człowiek orkiestra. Amerykanin to były futbolista, wrestler, zawodnik K-1 i mieszanych sztuk walki (MMA), a także aktor. W przeszłości pojawił się nawet na gali KSW, ale przegrał walkę z Pudzianowskim już w pierwszej rundzie. Teraz znowu dostał godnego rywala!
Sapp został zamknięty w jednej klatce z olbrzymią bestią, a między nimi umieszczono plastikową ściankę. Na szyi Boba zawieszono kawałki mięsa, które miały zachęcić niedźwiedzia do przepchania ścianki i dorwania się do zdobyczy.
Pojedynek między Sappem a niedźwiedziem miał przypominać siłowanie się dwóch zawodników sumo. Co z tego wyszło i czy Sapp ma nadal głowę na miejscu? Sprawdźcie:
Michael Phelps przegrał historyczny wyścig człowieka z żarłaczem białym. Multimedalista igrzysk olimpijskich pokonał 100 metrów w 38.1 sekundy. Żarłacz był o dwie sekundy szybszy.
Wielki pojedynek został zorganizowany przez popularny program "Shark Week" produkowany przez Discovery Channel. Phelps zmierzył się żarłaczem białym na dystansie 100 metrów, a nagranie z wyścigu zostało wyemitowane w USA w niedzielny wieczór.
Multimedalista igrzysk olimpijskich przegrał, a na antenie Fox News przyznał, że był to najtrudniejszy pojedynek w jego życiu.
The moment of glory for #TeamShark!!! #PhelpsVsShark #SharkWeek pic.twitter.com/NWYp1CwiRa
- Shark Week (@SharkWeek) 24 lipca 2017
Phelps nie ścigał się z żarłaczem białym w bezpośrednim pojedynku. Pracownicy Discovery Channel wyliczyli czas rekina ludojada zgodnie z układem SI, a następnie nałożyli na nagranie z wyczynem Phelpsa.
Podczas igrzysk olimpijskich w Berlinie w 1936 roku Amerykanin Jesse Owens był najlepszy w indywidualnym biegu na 100 i 200 metrów, a także w sztafecie 4x100 m. Wygrał wtedy również zawody skoku w dal.
Mimo świetnych wyników sportowych, Owens miał poważne kłopoty finansowe. Dlatego często w dziwny sposób zarabiał. A to ścigał się z koniem, a to sprzedał swoje medale...
W 1937 roku na Kubie odbył się bardzo nietypowy wyścig. Czterokrotny mistrz olimpijski zmierzył się z koniem.
Owens wygrał.
"Mam cztery złote medale, ale nie da się zjeść czterech złotych medali"
W latach 50. Owens wykorzystał część ze swoich medali jako zapłatę za pobyt w hotelu w Pittsburghu. Jak się okazało potem właściciel hotelu również ich nie zachował, a zapłacił nimi budowlańcom, którym zalegał pieniądze.
W 2017 roku dwa z czterech złotych medali zostały wystawione na aukcji.
W 2007 roku Brayn Haban zdecydował się na wyścig z gepardem. Południowoafrykański rugbysta, jeden z najlepszych na świecie, zmierzył się ze zwierzęciem, które średnio osiąga lekko ponad 100km/h. A Haban biega "setkę" w mniej niż jedenaście sekund.
Wyścig był niebezpieczny, więc aby zmniejszyć prawdopodobieństwo ataku zwierzęcia na sportowca - tuż przed pyskiem geparda - ciągnięto na sznurku kawałek mięsa.
Rugbysta startował z przewagą kilku metrów, ale i tak był drugi.
- Byłem szczęśliwy widząc, jak gepard mnie wyprzedzał, bo wiedziałem przynajmniej, że nie patrzy na mój tyłek - przyznał Haban.
Wyścig nie był jedynie rozrywką. Miał zwrócić uwagę społeczeństwa na konieczność ochrony tego gatunku.
Kontrowersyjny południowoafrykański sportowiec zmierzył się w pojedynku sprinterskim na dystansie 200 metrów z koniem. Zwierzę było czystej krwi arabskiej i wabiło się "Maserati". Poruszający się na elastycznych protezach biegacz wystartował o 30 metrów przed swym czworonożnym rywalem i nie miał najmniejszych problemów z utrzymaniem przewagi aż do mety.
I znowu konie. W 2013 roku w Dubaju odbył się inny niecodzienny wyścig. Tamtejsi szejkowie zaprosili najlepszych kolarzy świata, m.in.: Alberto Contadora, Vincenzo Nibali`ego czy Tony`ego Martina. Ten ostatni zmierzył się z koniem na dystansie kilometra. Niemiecki kolarz przegrał.