Adrian Meronk jedną nogą w European Tour

Adrian Meronk zajął 11. miejsce w turnieju finałowym Challenge Tour w Omanie, zajął 30. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu, co uchyliło mu drzwi do startów w przyszłym sezonie European Tour, czyli drugiej najbardziej elitarnej golfowej ligi świata.

24-letni golfista po czterech rundach miał wynik łączny 281 uderzeń (-7), co wystarczyło do dzielonego 11. miejsca w NBO Golf Classic Grand Final. Do zwycięzcy, Francuza Clemena Sordeta Polak stracił osiem uderzeń. Do drugiego miejsca, które też pozwoliłoby przebić się do czołowej piętnastki klasyfikacji generalnej cyklu, zabrakło mu sześciu uderzeń.

Zobacz wideo Arkadiusz Milik fanem golfa? Trafił!

11. miejsce przyniosło Meronkowi 10,2 tys. euro i tyle samo punktów rankingowych. Polak wskoczył na 30. lokatę w rankingu „Road to Oman", czyli klasyfikacji generalnej cyklu. Już wcześniej zapewnił sobie stałe miejsce w Challenge Tour w kolejnym sezonie, co należy uznać za spory sukces jak na debiutanta w zawodowym golfie. Stałe miejsce oznacza możliwość startu we wszystkich turniejach tej ligi. Ale jest jeszcze dodatkowy zysk.

Czołowa 30. rankingu „Road to Oman" zyskuje tzw. kategorię 18. w European Tour, a to oznacza około 10 startów w sezonie w turniejach z nieco niższą pulą nagród i nie tak silnie obsadzonych, ale jest to już rywalizacja na wyższym poziomie i przepustka do o wiele wyższych pieniędzy.

Meronk swoją sytuację w European Tour może jeszcze poprawić. Polak ma wystartować w trzecim, ostatnim etapie Q-School w hiszpańskim Lumine (11-16 października). Czołowa „25" z tej imprezy uzyska prawo do gry w European Tour, tzw. kategorię 17., która może pozwolić na nieco więcej startów niż kategoria 18., którą Polak już sobie zagwarantował.

Prawo gry w niektórych turniejach European Tour należy przyjąć za sukces Meronka, który dopiero kończy swój debiutancki sezon w zawodowym golfie. Na początku roku miał zagwarantowanych tylko siedem startów w Challenge Tour, a dzięki swojej dobrej grze wystąpił ostatecznie w aż 12. imprezach. I bardzo dobrze w nich punktował. W czołowej „50" cyklu nie ma golfisty, który zagrałby mniej turniejów od Polaka. Skuteczność godna podziwu.

Dobry sezon Meronka, choć bez wygranej poza krajowym podwórkiem, ma swoje odzwierciedlenie w światowym rankingu golfistów. Polak po pierwszej listopadowej aktualizacji wskoczył na 471. miejsce. Przed tygodniem był 514. na świecie, dwa tygodnie temu 839., a poprzedni rok kończył na 1575. miejscu. Tak wysoko nigdy wcześniej polskiego golfisty w rankingu nie było. Liderem jest Amerykanin Dustin Johnson.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.