Wimbledon: Odpadła Kurnikowa

Już w pierwszym dniu z turniejem pożegnała się Anna Kurnikowa. Wygrali swe mecze nieco zapomniani Richard Krajicek i Mark Philippoussis.

Wimbledon: Odpadła Kurnikowa

Już w pierwszym dniu z turniejem pożegnała się Anna Kurnikowa. Wygrali swe mecze nieco zapomniani Richard Krajicek i Mark Philippoussis.

"Czas zmienić piłkę" - to karykatura na drugiej stronie dziennika "Daily Mail". Duża futbolowa piłka została przekreślona. Wzrok przykuwa mała żółta piłka tenisowa. Anglicy odwrócili oczy od Azji, tym bardziej że nie ma tam już ich reprezentacji piłkarskiej. Zaczął się Wimbledon.

Pierwszego dnia większość kibiców skupiła uwagę na korcie numer 2, choć grała tam rozstawiona tylko z numerem 21 Rosjanka Tatiana Panowa. Ważniejsze było jednak to, z kim grała. Jej rywalką była Anna Kurnikowa. Jej duch unosi się już w drodze na korty, spogląda na przechodniów z większości billboardów na ulicy Wimbledon High Street.

- Wciąż nie wiem, co jest dla niej priorytetem? Czy zarabiać pieniądze, czy być piękną, czy być po prostu tenisistką - mówi była zwyciężczyni turnieju Amerykanka Christ Evert. - Zastanawiam się, czy ona ma jeszcze ochotę do gry. Ona lubi skupiać na sobie uwagę, ale żeby odnieść sukces, trzeba skupić się na tenisie - zauważa inna wielka gwiazda minionych lat Argentynka Gabriela Sabatini.

Pięć lat temu Kurnikowa grała w półfinale Wimbledonu. Od tego czasu 21-letnia dziś zawodniczka stała się jedną z najbogatszych tenisistek świata, ale wciąż niespełnioną sportowo - bez zwycięstwa w turnieju WTA. Z Panową wygrała seta, w decydującym secie obroniła trzy piłki meczowe. Będzie nadal obecna na Wimbledonie. Na reklamach i w turnieju debla.

Holender Richard Krajicek zagrał drugi mecz od listopada 2000 roku. W marcu 2001 roku przeszedł operację prawego ramienia. W ubiegłym tygodniu w Hertogenbosch spotkał się ze Szwajcarem Rogerem Federerem. Przegrał 2:6, 7:6. Wczoraj grał z Argentyńczykiem Franco Squillari.

- Ja nigdy nie przypuszczałem, że w ogóle zagram w tym roku w Wimbledonie - mówił zwycięzca tego turnieju sprzed sześciu lat. - Myślę, że dopiero za trzy, cztery tygodnie będę całkowicie zdrowy. Teraz jestem gotów do gry najwyżej w 50 proc. Jest jeszcze wiele wad w mojej grze. Serwis nie jest satysfakcjonujący, nie umiem znaleźć właściwego rytmu, czasami źle odbijam piłkę - dodaje. Mimo tych wad Krajicek pokonał Squillariego.

Australijczyk Mark Philippoussis ma za sobą podobne przejścia ze zdrowiem co Krajicek. Między styczniem 2000 i marcem 2001 roku operowany był trzykrotnie na lewe kolano. Dwa miesiące spędził, leżąc w łóżku. Kilka tygodni poruszał się na wózku inwalidzkim. - Nie sądziłem, że tak to się potoczy. Przedtem dużo się bawiłem, myślałem, że mam dużo czasu przed sobą. Ale dziś staram się korzystać rozsądniej z każdego dnia, bo nie wiem, kiedy zakończę karierę - mówi Philippoussis.

Na pojedynek z Francuzem Julienem Boutterem wyszedł z obandażowanym udem, jakby jeszcze nie wszystko z jego zdrowiem było w porządku. Zaczął nerwowo, drugiego seta przegrał. Ale w dwóch kolejnych było coraz lepiej. Wygrał je 6:1 i 6:2. - Przyjemnie wrócić tutaj na korty. Bądź co bądź to jest Wielki Szlem - powiedział Philippoussis.

Ciekawsze wyniki I rundy

Kobiety:

S. Williams (USA, 2) - E. Dominiković (Australia) 6:1, 6:1; J. Capriati (USA, 3) - J. Husarova (Słowacja) 6:1, 6:4; M. Shaughnessy (USA, 13) - L. Ahl (Wielka Brytania) 6:2, 6:2; A. Myszkina (Rosja, 18) - E. Dyberg (Dania) 2:6, 6:1, 7:5; S. Testud (Francja, 8) - A. Barna (Niemcy) 6:7 (3-7), 6:4, 6:1; T. Panowa (Rosja, 21) - A. Kurnikowa (Rosja) 6:1, 4:6, 6:4; A. Kremer (Luksemburg, 22) - G. L. Garcia (Hiszpania) 6:4, 6:4; D. Hantuchova (Słowacja, 11) - C. Torrens Valero (Hiszpania) 6:3, 6:2; L. Granville (USA) - N. Pratt (Australia, 31) 7:5, 7:5; C. Fernandez (Argentyna, 30) - L. Cervanova (Słowacja) 6:3, 6:3; D. Bedanova (Czechy, 26) - S. Noorlander (Holandia) 6:1, 6:2; M. Pierce (Francja) - A. Molik (Australia) 6:4, 4:6, 8:6; A. Mauresmo (Francja, 9) - I. Benesova (Czechy) 6:1, 6:7 (0-7), 6:2; S. Obata (Japonia) - A. Stevenson (USA, 24) 6:1, 6:3; I. Tulyaganowa (Uzbekistan, 14) - S. Talaja (Chorwacja) 2:6, 6:2, 6:4.

Mężczyźni:

M. Safin (Rosja, 2) - C. Pioline (Francja) 7:6 (9-7), 6:2, 6:3; A. Agassi (USA, 3) - H. Levy (Izrael) 6:0, 6:4, 6:4; P. Sampras (USA, 6) - M. Lee (Wielka Brytania) 6:3, 7:6 (7-1), 6:3; A. Roddick (USA, 11) - B. Ulihrach (Czechy) 6:1, 3:1 krecz; J. Novak (Czechy, 12) - F. Meligeni (Brazylia) 2:6, 6:0, 6:4, 6:4; T. Enqvist (Szwecja, 14) - A. Parmar (Wielka Brytania) 6:1, 6:4, 6:4; A. Pavel (Rumunia, 15) - K. Carlsen (Dania) 6:4, 6:1, 3:6, 6:3; T. Dent (USA) - M. Mirnyji (Białoruś, 21) 4:6, 6:4, 7:6 (7-3), 6:4; G. Rusedski (Wielka Brytania, 23) - J. Melzer (Austria) 6:1, 6:4, 7:5; X. Malisse (Belgia, 27) - G. Blanco (Hiszpania) 6:3, 6:3, 6:3; J. Blake (USA, 29) - M. Zabaleta (Argentyna) 6:2, 6:2 krecz; N. Kiefer (Niemcy) - J. Balcells (Hiszpania) 6:3, 2:6, 5:7, 7:5, 6:3; M. Philippoussis (Australia) - J. Boutter (Francja) 6:3, 3:6, 6:1, 6:2; R. Krajicek (Holandia) - F. Squillari (Argentyna) 6:2, 7:5, 7:6 (7-5); J. Kafielnikow (Rosja, 5) - D. Hrbaty (Słowacja) 6:1, 7:6 (7-4), 7:6 (9-7); T. Martin (USA, 26) - D. Sanguinetti (Włochy) 6:3, 6:4, 7:6 (7-1); N. Lapentii (Ekwador, 22) - J. Delgado (Wielka Brytania) 6:3, 6:2, 6:7 (6-8), 4:6, 7:5; D. Nalbandian (Argentyna, 28) - D. Sanchez (Hiszpania) 6:4, 6:3, 4:6, 7:5.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.