Wielka Warszawska - wielkie emocje

Z serialu "Jan Serce" pochodzi słynne już zdanie, że w życiu każdego prawdziwego mieszkańca stolicy najważniejszymi datami są: data urodzin, rocznica Powstania Warszawskiego i dzień rozgrywania Wielkiej Warszawskiej. Najwyżej dotowana gonitwa w Polsce, najważniejszy porównawczy bieg sezonu, wielkie święto ludzi wyścigów, kibiców i graczy. W niedzielę na Służewcu Wielka Warszawska.

Wraz z końcem lata i nadejściem jesieni, kiedy najważniejsze wyścigi dla trzyletnich koni są już historią, wszyscy wyścigowi kibice czekają na koniec września, na wyjątkową gonitwę, jaką jest Wielka Warszawska. Mimo że nie oznacza ona końca sezonu wyścigowego, jest jego wspaniałym ukoronowaniem. Jest to gonitwa, podobnie jak Derby wyjątkowa, budząca wiele emocji, w której spotykają się najlepsze konie wyścigowe i której wynik bardzo często przesądza o przyznaniu na koniec sezonu prestiżowego tytułu Konia Roku.

Od samego początku wyścig ten jest synonimem wielkiego prestiżu, jego wysoka ranga gromadzi na starcie samą śmietankę koni wyścigowych. Pierwszym zwycięzcą został Aschabad, syn słynnego Rulera, który jako pierwszy z polskich koni wygrał Wszechrosyjskie Derby w Moskwie (1877 r.). Hodowcą obu wspaniałych ogierów był hrabia Ludwik Krasiński, założyciel do dziś istniejącej Stadniny Koni Krasne. W polskim programie wyścigowym Aschabad patronuje ostatniej ważnej przedderbowej próbie, nazywanej "kuchennymi schodami do Derby".

Od samego początku Wielka Warszawska była ogromnie popularna, dla mieszkańców stolicy był to wyścig, którego nie można było przeoczyć. Z serialu "Jan Serce" pochodzi słynne już zdanie, że w życiu każdego prawdziwego mieszkańca stolicy najważniejszymi datami są: data urodzin, rocznica powstania warszawskiego i dzień rozgrywania Wielkiej Warszawskiej.

Więcej o Wielkiej Warszawskiej - czytaj na portalu PostawNaWyscigi.pl ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.