Mike Tyson walczy w sobotę w Kopenhadze

?Małpiszon? - powiedział o Mike'u Tysonie jego sobotni przeciwnik Brian Nielsen. I chociaż powiedział to po duńsku, dotarło do Tysona.

Mike Tyson walczy w sobotę w Kopenhadze

"Małpiszon" - powiedział o Mike'u Tysonie jego sobotni przeciwnik Brian Nielsen. I chociaż powiedział to po duńsku, dotarło do Tysona.

- Nawet jeśli tak powiedział, to nie miało to zabarwienia rasowego, a już na pewno nie było skierowane do Tysona - tłumaczył doradca Nielsena Robert Mittelman. Zasugerował, że może "małpiszonem" jest jakiś kumpel z ekipy Amerykanina. Jest ich tam kilku, łącznie z krzykaczem "Krokodylem" Steve'm Fitchem. "Za tę potwarz zostanie ukarany w sobotę" - napisał w specjalnym oświadczeniu obóz Tysona, byłego mistrza świata wagi ciężkiej, który podobno zarobi za pojedynek 10 mln dol.

Obaj pięściarze ważą rekordowo w swoich karierach - Tyson 109 kg (o osiem więcej niż przed poprzednią rekordową pod tym względem walką w styczniu 2000), Nielsen 118. To sprowokowało Tysona do drwin podczas oficjalnego ważenia. Europejczycy nie są przyzwyczajeni do cyrku, jaki wokół siebie tworzą pięściarze z Ameryki, i zawsze są tym zaskoczeni. Tym razem wydzierał się Stacey McKinley, sparingpartner Tysona, obwieszczając, że Nielsen jest arbuzem. A wiadomo, jakie ma szanse arbuz z Tysonem. I żeby koniecznie Duńczyk - walczący z nadwagą - zdjął podkoszulek, "to wtedy wszyscy zobaczymy, jak ty, grubasie, rzeczywiście wyglądasz. No co, wstydzisz się?". Niewybredne epitety wywołały skromny uśmieszek na złotozębnej fizjonomii Mike'a. Nielsen nie zdecydował się na zdjęcie koszulki, był lekko oszołomiony atmosferą na ważeniu i powtarzał, że nie da się sprowokować.

Ani waga, ani wiek zawodników - Tyson ma 35 lat, Nielsen 36 - nie rokują najlepiej, jeśli chodzi o szybkość 10-rundowej walki. Być może zjawiskiem, które zmusi pięściarzy do żwawej walki, jest chłód. Pojedynek odbędzie się na 47-tys. Parken Stadion w sobotę wieczorem, prawdopodobnie przy 9 st. Celsjusza.

Nie można się chyba spodziewać cudu, czyli porażki Tysona (48 zw., 3 porażki, 42 KO), choć Nielsen (62-1, 42 KO) twierdzi, że ma pomysł na Mike'a. "Muszę przetrwać pierwsze rundy, a potem zaatakować" - mówi Duńczyk, który swojego czasu walczył, by być pierwszym od czasów Rocky'ego Marciano zawodnikiem niepokonanym w 50 walkach. Niestety, właśnie w tej 50. walce przegrał.

Jego pomysł na pojedynek należy włożyć raczej między bajki, co w Kopenhadze, mieście Jana Christiana Andersena, jak najbardziej uchodzi. Biorąc pod uwagę okoliczności walki, nie ma się co dziwić, że jedynym korespondentem prasy amerykańskiej będzie dziennikarz "Boston Globe".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.