Zajmujący trzecie miejsce w klasyfikacji Kędziora zdecydował się wystartować w czwartym wyścigu, co zwiększyłoby jego szanse na medal - nawet na srebrny.
Według relacji komisarza Krzysztofa Bullera, komendanta policji w Trzciance, Kędziora ,zbliżając się do nawrotu, płynął bardzo blisko łodzi zawodnika z Węgier. - Pod obiema maszynami wytworzyła się tzw. poduszka wodna i dlatego wybiło je w powietrze. Łódź Kędziory otarła się przy tym lekko o maszynę Węgra, któremu nic się nie stało - powiedział komendant.
Po wypadku zawody natychmiast przerwano. Ciężko rannego polskiego zawodnika odwieziono do szpitala w Trzciance. Mimo prób reanimacji Kędziora zmarł. Przyczyny wypadku bada teraz prokuratura.