Podczas wyścigu uniwersyteckiego, który miał miejsce w Pensylwanii, na biegaczy czekała nietypowa przeszkoda. Gdy zawodnicy rozpoczynali drugi kilometr zmagań, na trasie pojawiło się... stado jeleni. Jeden z uczestników biegu, Justin DeLuzio, na własnej skórze poczuł moc rozpędzonego zwierzęcia.
- Siedziałem na ziemi i nie rozumiałem, co się tak naprawdę wydarzyło. Chciałem wstać i biec dalej, ale byłem w szoku. Uderzył mnie przecież jeleń - powiedział w rozmowie z telewizją Fox 21-letni biegacz.
Ostatecznie DeLuzio wyszedł z całego zdarzenia bez większego szwanku. Ukończył nawet wyścig, a całą sytuację wspomina z rozbawieniem.
Świat sportu ogarnęło prawdziwe szaleństwo! Po co Ronaldo to robi?