Zmarł Yogi Berra. Jeden z najczęściej cytowanych sportowców świata

Cześć, papieżu! - przywitał się z Janem XXIII Yogi Berra podczas audiencji w Watykanie. - Cześć, Yogi! - odpowiedział zaskoczony papież. W wieku 90 lat zmarł jeden z najsłynniejszych baseballistów. I jeden z najczęściej cytowanych sportowców

Kiedy George W. Bush startował do wyborów w 2000 roku, ogłaszając swoją kandydaturę na prezydenta USA, wsparł się cytatem z Yogiego. - Mógłby być moim doradcą politycznym. Powiedziałby swoje "Kiedy dotrzesz do rozjazdu, jedź nim" (When you come to a fork in the road, take it).

Jest to jeden z najbardziej znanych yogizmów. Powstał, gdy Yogi tłumaczył koledze trasę do domu, do którego można było dojechać dwoma drogami.

Gdy jakaś oficyna wydaje album z ikonami kultury i popkultury, które najlepiej oddają ducha Ameryki, Berra jest w nim na 100 procent, a wraz z nim mnóstwo cytatów. Są to czasem dowcipne bon moty, czasem cacuszka ze względu na swoje urocze zakalapućkanie. Inne brzmią jak mądrości mistrza Yody - tak ujął to Reuters.

Mam kilka ulubionych:

"Trzeba chodzić na pogrzeby innych ludzi, bo inaczej oni nie przyjdą na twój"

(Always go to other people funerals, otherwise they won't come to yours)

"Teoretycznie, nie ma różnicy między teorią a praktyką, ale w praktyce jest"

(In theory, there is no difference between theory and practice. But in practice, there is)

"Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, dojdziesz gdzie indziej"

(If you don't know where you are going, you will end up someplace else)

"Przyszłość nie jest tym czym zwykle była"

(The future ain't what it used to be)

"Można wiele zobaczyć dzięki patrzeniu"

(You can observe a lot just by watching)

"Pokrój moją pizzę na cztery części, nie damy rady zjeść ośmiu"

(Cut my pizza into four pieces, I don't think we could eat eight)

"Nikt tu już nie przychodzi, bo jest za tłoczno"

(Nobody comes here anymore, it's too crowded)

"Nawet Napoleon miał swoje Watergate"

(Even Napoleon had his Watergate)

"W kółko deja vu"

(Deja vu all over again)

I jedno z najczęściej powtarzanych w sporcie, rzeczywiście genialne.

"Koniec jest wtedy, gdy jest koniec"

(It ain't over 'till it's over)

Kiedyś zapytano go, skąd biorą się te jego yogizmy. Otrzymano odpowiedź: - Naprawdę nie powiedziałem tego wszystkiego, co mówiłem.

Miś Yogi, czyli Yogi Bear, bohater kreskówek, dostał imię baseballisty, którego Ameryka uwielbiała.

Ale Yogi nie tylko mówił. On przede wszystkim grał. Lawrence Peter Berra był w NY Yankees, gdy zdominowali ligę między 1947 a 1963 rokiem. Był w wielu statystykach najlepszy w drużynie z gwiazdami takimi jak Joe di Maggio lub Mickey Mantle. Trzykrotnie był MVP sezonu w American League i 15 razy został wybrany do Drużyny Gwiazd. W historii baseballa zapisał się między innymi grą w tzw. Dan Larsen's Perfect Game - piątym meczu finału z Brooklyn Dodgers w 1956, gdy Larsen nie dał żadnemu rywalowi opuścić pierwszej bazy. W Ameryce istnieje kult niektórych meczów i świętości z nimi związanych. Między nimi jest tzw. everlasting image, czyli zdjęcie jak Yogi wskakuje w ramiona Larsena po zakończeniu meczu nr 5.

A jak skończył karierę, został jednym z zaledwie sześciu menedżerów, którzy doprowadzili różne drużyny z American League i National League do World Series, czyli do wielkiego finału.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.