Dwory Unia mistrzem Polski w hokeju na lodzie!

Hokeiści Dwory Unii SA Oświęcim odnieśli czwarte zwycięstwo w finale play off o mistrzostwo Polski z GKS Katowice i obronili tytuł.

Dwory Unia mistrzem Polski w hokeju na lodzie!

Hokeiści Dwory Unii SA Oświęcim odnieśli czwarte zwycięstwo w finale play off o mistrzostwo Polski z GKS Katowice i obronili tytuł.

Hokeiści Unii Oświęcim po raz czwarty z rzędu, a piąty w ogóle, zdobyli mistrzostwo Polski. W finale łatwo pokonali GKS Katowice

- Polska Liga Hokejowa to Unia, później długo, długo nic i cała reszta - mówił jeden z oświęcimskich kibiców, którzy tłumnie zapełnili wczoraj halę. Takiej dominacji jak Unii w hokeju nie mają nawet koszykarze Zeptera Wrocław czy koszykarki z Gdyni. - To dobrze, że zdobywamy czwarte z rzędu mistrzostwo. Nigdy nie znudzi nam się wygrywać - cieszył się oblany szampanem kapitan Unii Waldemar Klisiak.

- Najważniejsze, że w fazie play off wygraliśmy wszystkie osiem spotkań - promieniał czeski trener oświęcimian Pavel Soudsky. - W pracy z tym zespołem zastosowałem nie tylko czeską recepturę na dobry hokej. Skorzystałem też z atutów kanadyjskiego i rosyjskiego hokeja. Graliśmy nie tylko kombinacyjnie, ale i agresywnie, poczynając od strefy obronnej rywala.

W finale do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebne były cztery mecze. Po trzech dominacja Dworów-Unii nad katowickim GKS była druzgocąca. Oddawał ją bilans bramek - 17:3. Wczoraj, kiedy w 30. minucie po fatalnym błędzie bramkarza Jaroslava Brnio napastnik GKS Wojciech Tkacz zdobył wyrównującego na 2:2 gola, przez dziesięć minut katowiczanie mieli nadzieję, że może wreszcie wygrają. Nie pomógł im nawet świetnie broniący Marek Batkiewicz, bo w 39. min Miroslav Czihal, a trzy minuty później Klisiak zdobyli gole, rozwiewając wszelkie wątpliwości.

- Katowiczanie wiecznie mieli piąte, szóste miejsce, a teraz są zaszokowani grą w finale - oceniał obrońca reprezentacji Unii Jacek Zamojski.

Przed meczem po raz pierwszy zapełniła się hala. - Proszę! Robimy falę, zaczynamy od trybuny wschodniej - zachęcał kibiców spiker Henryk Knapik. A oświęcimscy zwolennicy hokeja nie potrzebowali takiej zachęty. Już gdy 35-letni napastnik Mariusz Puzio zdobył pierwszego gola, słychać było donośne: "Mistrz! Mistrz! Oświęcim". Dwie godziny później pragnienia kibiców ziściły się. Na trybunach fruwały czapki, hokeiści palili na kiju czapkę trenera Soudsky'ego, a Jacek Zamojski robił rundy po lodowisku z trzylitrowym szampanem w ręku.

- Unia była bezsprzecznie najlepsza i tylko dekoncentracji jej zawodników zawdzięczamy emocje w dwóch ostatnich meczach - powiedział "Gazecie" prezes PZHL Zenon Hajduga. - Wszystkie zespoły powinny do niej równać systemem szkolenia, wtedy dźwigniemy polski hokej do grupy A mistrzostw świata.

Dwory-Unia Oświęcim - GKS Katowice 5:3 (1:0, 2:2, 2:1). Bramki dla Unii: Puzio (7., 55.), Laszkiewicz (28.), Cihal (39.), Klisiak (42.); dla GKS: Tkacz (30., 44.), Koszowski (27.).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.