Swoją starą "przyjaźń" z rozgrywającym New England Patriots, Tomem Bradym, odnowił Richard Sherman. Cornerback z Seattle znany jest z tego, że zawsze ma coś do powiedzenia. Dwa lata temu Brady podpadł mu podczas meczu obu drużyn w sezonie zasadniczym. Sherman prowokował rywala, zachęcając, by podawał piłkę w jego kierunku, a Brady miał odpowiedzieć: "Podejdź do mnie po meczu, gdy wygramy". Ostatecznie to jednak Seahawks zwyciężyli 24:23, a Sherman rzeczywiście podszedł po meczu do Brady'ego, wykrzykując: "Jesteśmy więksi od ciebie, jesteśmy lepsi od ciebie. Jesteś tylko człowiekiem, a my jesteśmy zespołem".
Tak to wyglądało w relacji Shermana. Brady mówi natomiast, że niczego takiego nie pamięta. Rozgrywający Patriots znany jest z tego, że unika wszelkich kontrowersji i cały czas stara się zachować swoją kryształową opinię.
Niesnaski między Shermanem i Bradym wykorzystali teraz reklamodawcy, kręcąc spot z zawodnikiem Seahawks w roli głównej, który ewidentnie kpi z rywala:
Kilka dni przed meczem Sherman jeszcze raz "uszczypnął" Brady'ego, mówiąc: - Ludzie mają skrzywiony obraz Brady'ego. Wszyscy myślą, że to świetlana postać, nie zrobi nigdy nic złego, a nawet złego słowa nikomu nie powie. My wiemy, że jest całkiem inaczej.
Inny z cornerbacków Seatlle, Jeremy Lane, obrał sobie za cel innego gwiazdora rywali - Roba Gronkowskiego. - On nie jest wcale taki dobry. Jest wielki fizycznie (1,98 m wzrostu, 120 kg wagi), ale jakby go chwycić i potrząsnąć, to nie złapie tylu podań, ile powinien - przechwalał się Lane w Seattle. Dość odważne słowa jak na kogoś, kto sam ma 1,83 m i jedynie 86 kg wagi.
Ze strony Patriots ostro natomiast wypowiedział się Brandon Browner, który zachęcał w wywiadzie dla ESPN swoich kolegów z teamu, by szczególnie atakowali Shermana i Earla Thomasa, którzy jeszcze niedawno leczyli kontuzje. Pierwszy ma problem z łokciem, drugi z barkiem. - Mówię kolegom walcie w ten łokieć, walcie w ten bark. Spróbujcie połamać, jeśli będziecie mogli - powiedział Browner, który w ubiegłym roku grał w barwach Seattle. - Potem możemy być przyjaciółmi, ale na razie wiem, że oni chcą wygrać Super Bowl tak samo mocno jak ja.