Chińczycy najczęściej poświęcają pracę dla oglądania sportu. Na drugim biegunie USA

Amerykanie mogą mieć obsesję na punkcie futbolu, Kanadyjczycy mogą wariować na punkcie hokeja, ale to i tak nic w porównaniu z bezgranicznym oddaniem Chińczyków koszykówce. To oni najczęściej udają chorych, aby zamiast iść do pracy obejrzeć ważny mecz.

Sondaż przeprowadzony w internecie wśród 9,5 tys. pracowników z ośmiu krajów pokazał, że Chińczycy zdecydowanie najczęściej sięgną po chorobowe, żeby móc obejrzeć mecz albo wypocząć po nocnym oglądaniu transmisji sportowej.

Również w Chinach najwięcej ludzi odpuszcza pracę, żeby samemu uprawiać sport. A wśród sportów najpopularniejsza okazuje się koszykówka.

- Wyniki pokrywają się z wynikami z zeszłorocznego sondażu, dotyczącego całego świata - powiedział Joyce Maroney z think tanku Workforce Institute z Kronos, który przeprowadził badanie.

Prawie 60 proc. chińskich pracowników przyznało, że wzięło chorobowe, aby obejrzeć w telewizji lub pójść na jakieś wydarzenie sportowe. We Francji odpowiedział w ten sposób zaledwie jeden procent ankietowanych.

Indie okazały się być tuż za Chinami. Na trzecim i czwartym miejscu wśród poświęcających sport nad pracę nacji uplasowały się Wielka Brytania i Meksyk, choć osiągnęły one zdecydowanie "gorszy" wynik od czołówki. Na najniższych pozycjach - poza Francją - znalazły się USA i Kanada.

W Australii absencję w pracy najczęściej wywołuje piłka nożna. Podobnie w Meksyku, Wielkiej Brytanii i Francji. W Indiach zarazę sieje krykiet.

Badanie nie doszukiwało się przyczyn takich wyników, ale Maroney sugeruje, że różnice kulturowe mogą mieć na nie duży wpływ.

- Czy fakt, że Francuzi mają 35-godzinny tydzień pracy i mają więcej czasu wolnego, niż większość innych państw, miał wpływ na wyniki? - pyta Maroney. - Prawdopodobnie tak - szybko sobie odpowiada.

- Spójrzmy na państwa takie, jak Chiny, gdzie ludzie pracują niesamowitą liczbę godzin, po 70-80 w tygodniu, mając mniej czasu wolnego i mniej regulacji w kwestii płatnych urlopów. To ma sens, że częściej wymawiają się tam chorobą.

Najwięcej ankietowanych odpowiedziało, że elastyczne godziny pracy byłyby najlepszym sposobem na pozbycie się "fałszywych chorych".

Większość pracujących odpowiedziało, że czuło wyrzuty sumienia w związku z takim postępowaniem, którego najlepszym rozwiązaniem byłby niepłatny dzień wolny lub możliwość pracy zdalnej w dniu ważnego wydarzenia sportowego.

Gdzie zawodnikom płacą najlepiej - ranking klubów

 

San Antonio Spurs w finale Zachodu ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.