Marcin Horecki: Poker to praca i rozrywka

- By osiągnąć dobre wyniki, niezbędna jest ciężka praca. Natomiast dla tych, którzy traktują pokera jako intelektualną rozrywkę, jedynym warunkiem jest chęć dobrej zabawy - opowiada Sport.pl Marcin Horecki, najlepszy polski pokerzysta.

Pierwszą część wywiadu z Marcinem Horeckim, w której opowiadał o sytuacji pokera w Polsce można przeczytać tutaj.

W drugiej części wywiadu członek Poker Stars Team Pro mówi o początkach swojej kariery, a także charakteryzuje typowego gracza.

Czy poker to praca?

Zaczęło się od hobby, by później stać się pracą. Sądzę, że wynika to z faktu, że lubię sprawdzać siebie. Wcześniej byłem sportowcem, reprezentowałem Polskę na mistrzostwach w narciarstwie. Z wykształcenia jestem finansistą, kilka lat spędziłem w korporacji. Dzięki temu doświadczeniu doceniam swobodę i elastyczny czas pracy, jaki poker mi daje. Nie tylko sam wybieram, gdzie i kiedy startuję, ale także dużo podróżuję. Występy w największych turniejach na świecie pozwoliły mi odwiedzić mnóstwo krajów.

Jakie cechy powinien mieć pokerzysta?

Analityczny umysł, cierpliwość przy stoliku, dobrą wyobraźnię, a także niezłą pamięć. Odrobina psychologii także się przydaje, żeby kontrolować swoje emocje i próbować odczytywać zachowania pozostałych graczy. By osiągnąć dobre wyniki, niezbędna jest jednak ciężka praca. Natomiast dla tych, którzy traktują pokera jako intelektualną rozrywkę, jedynym warunkiem jest chęć dobrej zabawy.

A co z humanistami, skoro premiowany jest analityczny umysł?

Znam wielu graczy, którzy są humanistami, ale ciężką pracą doszli do podobnych wyników, co osoby obdarzone umiejętnościami w zakresie nauk ścisłych. Zasada jest prosta: jeśli dziennie gra się setki rozdań w internecie, ogląda się tysiące gier, to do wysokiego poziomu dochodzi się szybciej, niż po 20 dniach spędzonych przy pojedynczym stole w kasynie. Humanista, który jest w stanie wyciągać słuszne wnioski po obejrzeniu wielu gier, będzie grał dobrze. Nie ukrywam jednak, że lepsze predyspozycje mają umysły ścisłe.

Od kiedy grasz w pokera i kiedy zaczęło się opłacać?

Od siedmiu lat. Pierwsze wygrane przyszły już po trzech miesiącach. Wcześniej pracowałem przez siedem lat jako doradca finansowy, co także było ekscytujące. Przewagą pokera jest jednak elastyczny czas pracy, a dodatkowo zarobki, które - jeśli osiągnie się wysoki poziom - są wyższe, niż na "zwykłym", dobrze płatnym etacie.

Kim są pokerzyści? Co to za środowisko?

Trudno tu o generalizację. Doświadczenie jednak wskazuje, że w pokera najczęściej grają młodzi, wykształceni ludzie, często studenci ścisłych kierunków. Ale pokerzystami są też osoby starsze, które przy tym dobrze się bawią. Dla mnie to także - oprócz stałej pracy - rozrywka.

Kobiety też grają w pokera?

Mężczyźni mają większe predyspozycje ze względu na tzw. gen rywalizacji. Zwykle to mężczyzna szybciej jeździ samochodem, szybciej biega. Jednak coraz więcej kobiet gra w pokera. I kiedy już trafi się na nie w turnieju, to są trudnymi przeciwniczkami. Przyjmują inną strategię, mają inną logikę myślenia. Dlatego zdarza się, że wprowadzają w błąd nawet dobrych graczy.

Ilu pokerzystów z Polski przyjeżdża na największe turnieje?

Nie są to jeszcze duże grupy. Często przeszkodą jest wysokość wpisowego, które do największych turniejów może wynosić nawet kilka tysięcy euro. Średnio w turniejach organizowanych w Anglii czy Francji jest po pięciu Polaków. Im bliżej kraju, tym jest nas więcej, w turniejach odbywających się w państwach sąsiadujących nawet piętnastu. W starych dobrych czasach, kiedy turnieje odbywały się w Polsce, uczestniczyło w nich nawet 40-50 Polaków na 200-300 graczy. W mniejszych turniejach natomiast jest nas coraz więcej i zaczynamy osiągać coraz lepsze wyniki, co dobrze wróży na przyszłość.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.