Black brała udział w niedzielnych gonitwach organizowanych przez Tapanui Racing Club w Gore w Nowej Zelandii. W ósmym wyścigu na 700 metrze jej koń Point Proven potknął się i przewrócił. Kobieta wypadła z siodła, a na nią przewrócił się koń podążającego za nią Terry'ego Mosleya. Black zmarła w wyniku obrażeń, Mosleyowi nic się nie stało, ale koń został później uśpiony.
Na gonitwie Black była obecna dwójka z trójki jej dzieci. - Są w szoku i rozbite - cytują nowozelandzkie media Kevina Taylora, byłego męża dżokejki. - To była wspaniała osoba. Mimo że byliśmy w separacji, cały czas mieliśmy świetne relacje - dodał Taylor.
Dochodzenie w sprawie śmierci dżokejki prowadzi miejscowa policja. Wyniki śledztwa oraz sekcji zwłok mają być znane wkrótce.
Black w swojej karierze wygrała 108 gonitw. Była powszechnie lubiana. Jest drugą dżokejką, która zmarła w wyniku wypadku podczas gonitwy w ostatnich 10 latach.
Po wypadku odwołano świąteczne spotkanie w Tapanui Racing Club.