Wyścigi konne. Historyczny wyczyn. Va Bank zwycięża w Niemczech!

Niepokonany w Polsce Va Bank kontynuuje niezwykłą serię zwycięstw także w pierwszym starcie za granicą. Na torze w Niemczech wybrzmiał hymn Mazurek Dąbrowskiego, bo trenowany przez Macieja Janikowskiego 4-latek wygrał wyścig G3 w Baden Baden z pulą nagród 55 tys. euro

To wydarzenie naprawdę przejdzie do historii. Pierwszy raz po wojnie trenowany w Polsce koń pełnej krwi angielskiej wygrał gonitwę kategorii G3 (dla porównania G1 to najważniejsze gonitwy na świecie jak Prix del'Arc de Triomphe, Dubai World Cup czy Potrójna Korona w USA). Na dystansie 2000 m rywalizował z ośmioma innymi końmi.

Młody niemiecki dżokej Martin Seidl, który buduje swoją karierę startami na torach niemieckich, doskonale poprowadził Va Banka, który w dystansie biegł na 4-5 miejscu a tuż przed finiszową prostą znalazł się w doskonałej pozycji do ataku, niezablokowany przez rywali.

Dżokej zachwycony: Dajesz sygnał, a on odpowiada

Jeździec mówił po wyścigu: - Dziękuję za zaufanie i możliwość dosiadu. Chętnie przyjmę kolejne propozycje! To wspaniały koń, bardzo łatwy do prowadzenia. Dajesz mu sygnał, a on odpowiada. Na celowniku miałem wrażenie, że jeszcze miał rezerwy. Cieszę się, że udało mi się pokazać mu drogę do zwycięstwa, a on to po prostu zrobił.

Va Bank na ostatnich kilkuset metrach ścigał się już tylko z najwyżej sklasyfikowanym w niemieckim handicapie Potemkinem. Nasz niepokonany w pewnym momencie "odbił" się od rywala, poszedł nieco po skosie, ale po chwili odzyskał rytm i wspaniale zafiniszował wyprzedzając rywala o 1,5 długości. Reszta koni była dla tej pary tylko tłem, straciły do Va Banka ponad 7 długości.

 

Gratulacje za fantastyczny występ naszego trójkoronowanego (niepokonany Va Bank wygrał trzy najważniejsze gonitwy sezonu jako trzylatek w 2015 r.) odbierali na torze właściciele Janusz Zienkiewicz i Barathbek Abdrakhmanov, trener Maciej Janikowski oraz stały jeździec Va Banka w Polsce Marek Brezina, który prowadził konia po padoku. Były wywiady na żywo i hymn Polski. W tej podniosłej atmosferze właściciele zapowiedzieli, że kolejnym startem niepokonanego będzie Wielka Warszawska, gdzie zmierzy się z gwiazdą sezonu wśród trzylatków Caccinim. To będzie najgłośniejsze wydarzenie tego roku na Służewcu.

Ten też niedawno startował za granicą, ale w wyższej gonitwie G1. W silnie obsadzonym wyścigu był piąty. Niektórzy eksperci i bywalcy na wyścigach podkreślają, że były to za wysokie progi jak na polskiego konia. Inni sugerują, że błędem było to, że Caccini podróżował do Niemiec bez noclegu i dosiadał go nie znający toru dżokej Tomas Lukasek, który w Polsce odnosi spore sukcesy właśnie na tym koniu.

Trener Janikowski postąpił inaczej - Va Bank podróżował z noclegiem, co dobrze udokumentowano m.in. na profilach społecznościowych. Wypoczętego Va Banka dosiadł też lokalny dżokej, znający tor, rywali i ich taktykę. Czy było to decydujące w odniesieniu sukcesu? Nie ma odpowiedzi. Może po prostu Va Bank jest unikalny.

12 zwycięstw w 12 gonitwach robi wrażenie nie tylko na Polakach. Serwisy wyścigowe w Niemczech i Anglii odnotowały jego triumf, nadając mu również przydomek "polskiego Frankela". Ten fenomenalny brytyjski wierzchowiec zakończył karierę w 2012 r. jako niepokonany w 14 startach.

Czy 13. wygraną Va Bank zgarnie podczas październikowej Wielkiej Warszawskiej? Dziś jest wielkim faworytem.

Przypomnijmy, że Va Bank w plebiscycie na "Ikonę Sportu 2015" portalu Sport.pl głosami czytelników zajął 2. miejsce, przegrywając tylko z Robertem Lewandowskim a wyprzedzając m.in. Agnieszkę Radwańską.

US Open. Tenisiści noszą coraz dziwniejsze koszulki [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA