Futbol amerykański. Johnny Manziel większy niż Teksas

Ameryka ma nowego bohatera - Johnny Manziel ma 20 lat, ksywkę ?Johnny Football? i pochodzi ze zwariowanego na punkcie futbolu Teksasu

Najważniejsze relacje na żywo teraz także w aplikacji Sport.pl Live na smartfony

W sobotę Manziel otrzymał jedno z najbardziej prestiżowych indywidualnych wyróżnienień w amerykańskim sporcie - Nagrodę Heismana. Najlepszego uczelnianego futbolistę wybiera się od 1935 roku, ale Manziel, błyskotliwy quarterback, jest pierwszym studentem pierwszego roku, który ją otrzymał. Zwykle wyróżnieni zostają ci z trzeciego lub ostatniego, czwartego roku.

Jeśli przydomek "Johnny Football" nie mówi o Manzielu wszystkiego, to do fanów futbolu może przemówić określenie jednego z teksaskich trenerów - to Brett Favre na motocyklu. Favre, czyli ikona i rekordzista NFL. Manziel olśniewa podobną wszechstronnością i kontrolowaniem gry pod presją. I jest bardzo szybki, dzięki czemu jego rozgrywanie ma dodatkowy wymiar - "Johnny Football" może nie tylko precyzyjnie podać piłkę na kilkadziesiąt jardów, ale też przebić się przez defensywę rywala, przebiec pół boiska, zdobywając punkty.

Czy zostanie gwiazdą NFL? A jeśli Johnny właśnie osiągnął szczyt swojej kariery? - zastanawiają się fani.

Tylko futbol!

Powiedzenie "Everything is bigger in Texas" do futbolu - najpopularniejszego amerykańskiego sportu - pasuje jak ulał. Dallas Cowboys są dumą nie tylko stanu. Są jednym z najlepszych, najbardziej rozpoznawalnych klubów w kraju, najwięcej wartym i najbogatszym - "Forbes" wycenił ich niedawno na 2,1 mld dolarów. W Teksasie grają trzy koszykarskie drużyny, które w ostatnich dwóch dekadach zdobywały mistrzostwa NBA, ale bardziej popularni od San Antonio Spurs, Houston Rockets i Dallas Mavericks są futboliści uniwersytetu w Austin - Texas Longhorns. ESPN nie zastanawiał się długo, kiedy uczelnia zaproponowała partnerstwo w prowadzeniu kanału telewizyjnego. Longhorn Network to jedyna w USA stacja nadająca przez 24 godziny na dobę materiały o sportowcach z jednej uczelni, głównie o futbolistach.

Większe od innych w Teksasie są: 100 tys. widzów na stadionie Longhorns na każdym meczu, Godzillatron, czyli telebim o wymiarach 25 na 41 metrów, Wielka Berta - prawdopodobnie największy na świecie, trzymetrowej średnicy bęben. Byk Bevo, maskotka drużyny, też jest całkiem duży.

Jeśli Cowboys są dla Manziela szczytem marzeń, Longhorns konkurencją ("Johnny Football" gra dla uczelni Texas A&M z College Station), to podstawą piramidy futbolu w Teksasie są szkoły średnie.

Teksas zmienia ligę

W futbolowym świecie "Friday Night Lights" - książka, film, serial TV o miasteczku Odessa z lat 80., żyjącym głównie piątkowymi meczami szkół średnich - jest przebojem. Manziel sam odwołuje się do "Friday Night Lights". - Moje Kerrville było takie samo jak Odessa. Rytm tygodnia wyznaczały mecze szkół średnich - mówi 20-latek.

Wiceprezeska Longhorn Network, Teksanka Stephanie Druley: - Jak byłam mała, to ktoś mnie po prostu posadził przed telewizorem, jak leciał mecz. Oglądam do teraz.

Teksas kibicuje futbolowym żółtodziobom, bo wie, że potem obejrzy ich w NFL, jak dwóch poprzednich zdobywców Nagrody Heismana - Roberta Griffina III i Cama Newtona. Licealista z Houston Andrew Luck, który w latach 2010-11 w głosowaniach był tuż za nimi, teraz podbija NFL jako debiutant.

Dlaczego właśnie ten stan odciska tak mocne piętno w futbolu? Kulturowe szaleństwo bierze się z pomysłu dla młodzieży. Chłopcy w teksaskich szkołach po zakończeniu najważniejszych lig grają w siedmioosobową odmianę futbolu. Powalanie rywala jest zakazane. Kluczem do zwycięstwa są podania. Gdy rówieśnicy z innych części USA kierują się w zimie ku halom do koszykówki lub innych dyscyplin, Teksańczycy w pięknym słońcu wciąż rzucają piłką i uczą się odczytywać obronę.

Na początku obecnego sezonu aż w ośmiu z 32 klubów NFL rozgrywający pochodzili z Teksasu. Eksperci wiążą z tym zmiany w stylu gry - w NFL coraz częściej najważniejsze jest długie podanie, a nie jak kiedyś przebijanie się z piłką pod pachą przez zasieki obrony.

Złota kura poczeka na złoto

"Johnny Football" urósł i kto wie, czy w tej chwili nie jest większy niż Teksas. Jego uczelnia zapłaciła za billboard z Manzielem na Times Square w Nowym Jorku i całostronicowe pochwały dla swojego bohatera w "New York Timesie" i "USA Today". Ile - nie wiadomo. Manziel zamienia się w kurę znoszącą złote jajka - oblicza się, że dla teksaskiego uniwersytetu Baylor Nagroda Heismana dla Griffina III była warta 250 mln dolarów w reklamach, obecności w mediach itp.

Manziel na swoje wielkie pieniądze musi poczekać - przepisy akademickiej NCAA mówią, że student, nawet jeśli jest sportowcem wybitnym, dzięki któremu uczelnia zarabia miliony, nie może czerpać ze swojej gry żadnych gratyfikacji. Johnny jeszcze dwa lata będzie czekał na kontrakt w NFL, do której można trafić dopiero po trzech latach na uczelni.

"Johnny Football" już inwestuje w przyszłość. Jego rodzina właśnie pracuje nad tym, by z przydomku młodego zawodnika uczynić znak zastrzeżony.

W Polsce rozgrywki NCAA można oglądać na kanale ESPN America.

Marvin Miller ? - człowiek, który zniósł niewolnictwo w sporcie

Więcej o:
Copyright © Agora SA