Skandal pedofilski w USA. Trener Penn State skazany na karę więzienia

Jerry Sandusky 68-letni były trener-specjalista od obrony zespołowej na uczelni Penn State został skazany na karę więzienia za molestowanie i wykorzystywanie seksualne nieletnich futbolistów. Wyrok wyniesie przynajmniej 30 lat więzienia.

Jerry Sandusky na uczelni w Pennsylwanii pracował przez ponad 30 lat, a potem korzystał z obiektów sportowych uniwersytetu, gdy prowadził swoją fundację dla trudnej młodzieży. W latach 90., ale także jeszcze w pierwszej dekadzie obecnego wieku, dopuścił się wielu przypadków molestowania i wykorzystywania seksualnego nieletnich. Trener Sandusky wchodził pod prysznic, uprawiał seks oralny oraz analny z kilkunastoletnimi chłopcami, zapraszał ich do swojego domu, kupował im ubrania, upominki, a nawet marihuanę.

- Tragedią tego przestępstwa jest to, że to historia zdrady. Zdradziłeś dziesięcioro dzieci. Nie skażę cię na setki lat, choć prawo na to pozwala - powiedział sędzia John Cleland. Sandusky w więzieniu spędzi przynajmniej 30 lat i szans na przed terminowe zwolnienie nie ma.

Sandusky do winy cały czas się nie przyznaje, zamierza złożyć apelację. Peen State Com Radio wyemitowało jego oświadczenie, w którym nazwał się ofiarą Penn State, śledczych, prokuratorów i mediów.

- Chcę żebyś wiedział, że nie wybaczyłem ci i nie wiem, czy kiedykolwiek ci wybaczę. Żałuję tylko, że nie opowiedziałem o tym wcześniej - mówi jedna z ofiar Sandusky'ego.

Opinia publiczna w USA była wstrząśnięta tym, że sprawę zatajono. Ważne osobistości na uczelni o zachowaniu Sandusky'ego wiedziały, ale nie zawiadomił o nich ani policji ani prokuratury.

W 1998 roku matka jednego z molestowanych chłopców poinformowała prokuratora okręgowego o problemie, ale ten nie sformułował zarzutów.

Dwa lata później jeden z trenerów widział akt gwałtu na młodym chłopcu, ale poinformował o tym tylko głównego trenera Joe Paterno. Ten przekazał wersję zdarzenia dyrektorowi sportowemu uczelni. Ale ten nic z tym nie zrobił, sprawa ucichła.

"Walczyłem w Korei, ale czegoś takiego nie widziałem nigdy"

Tajne dochodzenie zaczęło się w 2009 roku. Matka chłopca, który w wieku 12 lat był napastowany przez Sandusky'ego, podczas pobytu w domu trenera, zgłosiła to władzom szkoły średniej. Trenera, który po zakończeniu kariery w stanowym uniwersytecie pełnił jeszcze funkcje przy drużynach sportowych, zawieszono, a równocześnie rozpoczęto dochodzenie, którego kulminacja - aresztowanie Sandusky'ego - miało miejsce 5 listopada.

Tego samego dnia o brak reakcji oskarżono także dyrektora sportowego Tima Curley'a oraz wiceprezesa ds. finansów i biznesu uczelni Gary'ego Schultza, którzy o postępowaniu Sandusky'ego wiedzieli, ale mimo to nie reagowali.

Lektura raportu w sprawie oskarżenia Sandusky'ego jest wstrząsająca. Są w nich zeznania ofiar trenera, ale także np. woźnego, który w 2000 roku widział, jak Sandusky przytrzymywał opartego o ścianę 12-letniego chłopca i uprawiał z nim seks oralny. "Walczyłem w Korei, widziałem ludzi z wypatroszonymi wnętrznościami i pourywanymi kończynami, ale czegoś takiego nie widziałem nigdy" - miał opisywać zdarzenie wstrząśnięty dozorca .

Penn State ukarane

NCAA - sportowy związek akademicki w USA podjął decyzję o ukaraniu uniwersytetu Penn State grzywną w wysokości 60 milionów dolarów za skandal pedofilski. Dodatkowo szkoła musi zwrócić 13 milionów dolarów jakie dostała na organizację zawodów sportowych. Anulowano również wszelkie wyniki drużyny futbolowej w lidze NCAA z ostatnich 14 lat.

Drużyna Penn State uniknęła jednak najgorszej kary przewidywanej w regulaminach NCAA - zamknięcia programu dla drużyny futbolowej. Przez kolejne cztery lata zespół nie będzie mógł jednak grać w rozgrywanych na koniec sezonu finałach (tzw. bowl games), a liczbę stypendiów dla zawodników zmniejszono z 25 do 15.

Pomnik Paterno usunięty

Futbol akademicki jest w USA fenomenem nieporównywalnym z niczym innym w świecie sportu. To liga, w której grają sami młodzi zawodnicy - studenci, a ich rozgrywki śledzą dziesiątki milionów kibiców. Wiele zespołów gra na gigantycznych ponad 100-tysięcznych stadionach przy komplecie publiczności przez wiele sezonów z rzędu (rekordziści z Nebraska Cornhuskers grają każdy mecz na swoim boisku przy pełnych trybunach od 3 listopada 1962 r.). Drużyny są bardzo związane z lokalną społecznością i mają wielu zagorzałych kibiców.

Drużyna Penn State Nittany Lions w poprzednim sezonie miała średnią 101 tys. widzów na swoich meczach. Skandal uderzył w jej legendarnego trenera Joe Paterno (zmarł w styczniu w tym roku), który prowadził zespół przez 45 lat (do 2011 r.) i był rekordzistą wszech czasów w NCAA w liczbie wygranych przez jego drużynę meczów. Po skandalu i anulowaniu zwycięstw z ostatnich 14 lat stracił ten tytuł. W związku z jego niechlubną rolą w ukryciu przestępstwa Sandusky'ego władze uczelni postanowiły usunąć pomnik trenera sprzed wejścia na Beaver Stadium.

Ukrycie skandalu wywołało tym większy skandal, bo NCAA jest organizacją, która na pierwszym miejscu stawia nie wyniki sportowe, ale wychowanie młodych ludzi. Sportowcy studenci i ich trenerzy zobowiązani są do godnego zachowania nie tylko na boisku, ale także poza nim. Nawet niska średnia ocen może być powodem do zawieszenia zawodnika.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.