Zobacz, jak Mamed bije się z kolosem z Holandii. WIDEO

Do Olsztyna przyjechał Alistair Overeem, czyli mistrz świata w K-1 i gwiazda MMA. Głównym celem wizyty było przeprowadzenie seminarium z miejscowymi zawodnikami. Nie zabrakło Mameda Khalidova

Holender do Polski przyjechał jedynie na kilka dni, podczas których gościł w Warszawie (piątek), Olsztynie (sobota) oraz Częstochowie (niedziela). Spotkanie z zawodnikiem cieszyło się dużym zainteresowaniem. W stolicy kraju potrenować z mistrzem przyszło blisko 70 osób. Z kolei w kilkakrotnie mniejszym Olsztynie zgromadziło się ponad 50 fighterów, którzy wysłuchali rad mistrza. Sam Overeem nie spodziewał się takiej frekwencji. - Rzeczywiście, seminarium było bardzo licznie obsadzone - mówi Overeem. - Bardzo się z tego cieszę. Pokazałem kilka ulubionych taktyk, jakie stosuję podczas walk. Mam nadzieję, że wszyscy byli zadowoleni z tego wykładu. Bardzo cieszy mnie również fakt, że walki MMA są coraz bardziej popularne w Polsce. Na pewno więcej osób się tym interesuje w waszym kraju, aniżeli w Holandii.

Podczas wizyty w Polsce Overeem miał również szansę osobiście poznać Mameda Khalidova, uważanego za najlepszego fightera MMA w kraju. Holendrowi podobał się szybki styl walki Khalidova. - Przede wszystkim to bardzo fajny gość - nie ukrywa Holender. - Uważam, że jeszcze usłyszymy o nim na światowych arenach MMA. Z kolei o tym, czy powinien iść do innej federacji niż KSW [Konfrontacja Sztuk Walki - red.], musi zdecydować sam. Oczywiście to również niezła organizacja, ale z czasem pewnie spróbuje sił również za oceanem.

Bez wątpienia Alistair Overeem byłby gwiazdą podczas każdej gali KSW, które odbywają się w Polsce. Niewykluczone, że utytułowanego zawodnika zobaczymy na tutejszych ringach. - Kiedyś już miałem propozycję z KSW, ale do niczego konkretnego nie doszliśmy - zdradza Overeem. - Nie ukrywam, że kiedyś chciałbym zaprezentować się przed moimi kibicami w Polsce. Dlatego niczego nie wykluczam.

Rozmowa z Mamedem Khalidovem

Kilka tygodni temu był pan w swoich rodzinnych stronach w Czeczeni na wakacjach. Jak było?

Mamed Khalidov, zawodnik Arrachionu Olsztyn: Fajnie, było trochę wybuchów, ale ogólnie mi się podobało (uśmiech). Oczywiście żartuję. Odwiedziłem swoją rodzinę, bardzo się z tego ucieszyli. Ja również jestem szczęśliwy, że miałem okazję pojechać w swoje rodzinne strony. Teraz jestem już w Olsztynie i przechodzę okres roztrenowania. W sierpniu będę przechodził ramadan [miesiąc postu w islamie - red.] i w tym czasie muszę powstrzymać się od treningów. Dopiero we wrześniu odbędę pierwsze zajęcia, a w październiku biorę się ostro do roboty. Z kolei listopad stoi pod znakiem mojej kolejnej walki.

W sobotę uczestniczył pan w seminarium z Alistairem Overeemem...

- Przede wszystkim bardzo się cieszę, że tak utytułowany fighter odwiedził Olsztyn i nasz klub. Alistair pokazał nam techniki, które są użyteczne w jego wykonaniu. Ja także nauczyłem się kilku fajnych rzeczy, które mogę wykorzystać w swoich walkach. Takie seminaria są jak najbardziej potrzebne w Polsce. Overeem to największa gwiazda, jaka pojawiła się w naszej hali w Olsztynie. Mistrz federacji Strikeforce, mistrz świata K-1, wspaniała sprawa.

A propos innych federacji. Wybiera się pan walczyć za ocean?

- Na razie mam zamiar pojechać nad morze do Gdańska (uśmiech). Rozmowy są prowadzone. Nie wiem jeszcze, czy będzie to Strikeforce, Bellator czy UFC. Na razie nie chcę zdradzać większych szczegółów. Za kilka miesięcy będzie wszystko wiadomo.

Czeka pana jeszcze gala KSW 17. Znane jest już nazwisko rywala?

- Bardzo chciałbym zmierzyć się z Thalesem Leitesem. Mam nadzieję, że walka z Brazylijczykiem dojdzie do skutku. Na razie z tego co słyszałem, są jakieś komplikacje, z powodu kontuzji Leitesa.

Dziwne, że zawsze te komplikacje pojawiają się u zawodników przed walką z panem...

- Naprawdę Leites ma poważną kontuzję. I to rzeczywiście jest uraz, bez żadnych przekrętów. Jesteśmy sportowcami i podobnie jak w każdej innej dyscyplinie, można się nabawić jakiejś kontuzji. Gdyby mi coś dolegało, również nie wyszedłbym do ringu. Dlatego szanuję decyzję rywala i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.

Rozmawiał Maciej Nowocień

6.52MB

4.15MB

Copyright © Agora SA