Po ewentualnej wygranej były Strongman otwarcie przyznaje, że będzie dążył do rewanżu za swoją jedyną porażkę z mieszanych sztukach walki z Timem Sylvią.
- Do walki trenowałem od grudnia. Zaczynałem od ćwiczenia technik bokserskich przez półtorej godziny, potem dochodziły jeszcze techniki zapaśnicze i czasami coś jeszcze. W sumie było to co najmniej 3-4 godzinny dziennie, czasami więcej - wyznaje Pudzianowski, który wraca do ringu KSW pierwszy raz od września.
- Nie po to trenowałem pół roku, żyłem praktycznie w celibacie, odciąłem się od wszystkiego, żeby teraz ktoś mnie pokonał. Mama mi rąk do kieszeni nie przyszyła, potrafię się obronić. Jestem przygotowany na wszystko z jego strony. Jeśli on będzie chciał zaatakować w stójce, to skończę go rękami, jeśli w parterze, to tam będę szukał swojej szansy. Jestem przygotowany na każdą możliwość ataku z jego strony - mówi "Pudzian".
Oprócz Mariusza Pudzianowskiego, na gali KSW 16 zaprezentują się także m.in. Mamed Khalidov oraz Jan Błachowicz.
Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Ringpolska.pl ?